1. Małe grzeszki- tuczące jedzenie i słodkości. Są dwa momenty w ciągu dnia, w których możemy bez wyrzutów sumienia zjeść ulubione i nie do końca zdrowe rzeczy.
Dziurawiec zwyczajny (Hipericum perforatum) to roślina z rodziny dziurawcowatych. Jest niskim półkrzewem o drobnych listkach i żółtych kwiatkach, które zakwitają zwykle na św. Jana (24 czerwca) i stąd inna nazwa tego ziela, czyli ziele świętojańskie. Jest to roślina znana już...
Do szpitala zgłosiłyśmy się tydzień po terminie, w sobotę, z tego względu 2 dni wcześniej, iż wydawało mi się, że pomalutku odpływają mi wody płodowe, ale to nie było to. Doktor mnie zbadał i zarządził na drugi dzień test... Troszkę się przestraszyłam, ale stwierdziłam, że to dobrze, w końcu...
Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Przygotowywałam się do niego psychicznie dość długo. Syn miał wtedy około roczku. Poprosiłam Mamę, żeby zajęła się małym. Zgodziła się chętnie. Ja z mężem mieliśmy iść na imprezę w plenerze.
Otóż tydzien po terminie czyli w sobotę , zgłosiłam się do szpitala , o godzinie 8 rano. około 10-tej zamontowano mi cewniczek na rozwarcie ( zabieg nieprzyjemny ale nie aż tak bolesny) po tym nasiliły się skurcze , były co 5 minut ale jeszcze nie...
Trafiłam na Familie, całkiem przypadkiem... Byłam już na kilku portalach, ale nie zdarzyło się jeszcze tak, by mnie cokolwiek zatrzymało. Zaczęło się...
I nadszedł 1 czerwca 1996 roku, dzień naszego ślubu. Kiedy obudziliśmy się rano, okazało się, że za oknem pięknie świeci słoneczko. Była to wymarzona pogoda na huczne weselisko! Wówczas nie było jeszcze ślubów konkordatowych, więc najpierw mieliśmy złożyć przysięgę w obliczu prawa i...
Mieliśmy pół roku na załatwienie wszelkich formalności. Dosyć sprawnie poszło znalezienie odpowiedniej sali, DJa, samochodu, który miał nas zawieźć do ślubu, z fotografem było trochę ciężej, ale w końcu i fotograf też się znalazł… Strasznie dużo...
2 tygodnie przed ślubem wyprowadziliśmy się od rodziców i zamieszkaliśmy ,, na swoim,,. Noc przed ślubem wszyscy spędziliśmy u rodziców. Rano okazało się, że...
2 tygodnie przed ślubem wyprowadziliśmy się od rodziców i zamieszkaliśmy ,, na swoim,,. Noc przed ślubem wszyscy spędziliśmy u rodziców. Rano okazało się, że synek ma stan podgorączkowy i katarek. Postanowiliśmy, że Piotruś zostanie z nianią w domu. A tak bardzo chcieliśmy...
2 tygodnie przed ślubem wyprowadziliśmy się od rodziców i zamieszkaliśmy ,, na swoim,,. Noc przed ślubem wszyscy spędziliśmy u rodziców. Rano okazało się, że synek ma stan podgorączkowy i katarek. Postanowiliśmy, że Piotruś zostanie z nianią w domu. A tak bardzo chcieliśmy żeby...
Już teraz wiem,że bedąc małą dziewczynka marzenia o Ślubie nie były zwykłymi marzeniami.
... dziewczynka od urodzenia była bardzo chorowita... byle co wywoływało silne ataki choroby... nawracające pobyty w szpitalu... kroplówki... długie nieobecności w przedszkolu... nieprzespane noce... w czwartym roku życia, lekarze stawali się bezradni... zdesperowani rodzice, choć mieli wielkie...
Bardzo bałam się porodu. Tak bardzo, że podczas wizyt lekarskich sto razy upewniałam się u mojego lekarza, że będę miała cięcie. Wtedy wydawało mi się ono wyjściem idealnym. Podobnie idealną miałam wizję porodu rodzinnego. Przyjdzie...
Sylwester z dzieckiem……wcale nie musi być nudny! Można przecież zorganizować party i zaprosić innych rodziców z małymi dziećmi. - Zapraszamy wszystkich znajomych z dziećmi, one się bawią jak długo mogą, a potem śpią hurtowo w sypialniach, a my... bawimy się dalej....
Zastanawiał się ktoś z Was jak to jest być zdradzonym? A może kogoś to z Was spotkało? Mnie niestety spotkało, i wiem jaki jest to ból. Zwłaszcza jak się kogoś kocha, jak sie tej osobie oddało całe serce, i wszystko co się miało najlepszego.Jak przejść do życia codziennego, z taką świadomością...
Robisz test ciążowy. Jesteś cała w nerwach, drżą ci ręce, pięć minut ciągnie się w nieskończoność. W końcu patrzysz na test i własnemu szczęściu nie wierzysz – są! Dwie różowe kreski! Czasami za pierwszym podejściem ta druga jest bardzo blada,...
Można powiedzieć, ze generacja XXI wieku, to generacje pośpiechu...Wciąż dokądś pędzimy, nie oglądając się za siebie. Nawet nie wiemy, kiedy mija dzień za dniem, a czas przecieka nam przez palce...Brak czasu - na rozmowę z bliskimi, wspólne posiłki, chwilę spokoju czy...