On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 535235 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 22-10-2011 23:38
Wyjazd udany.
Mama rano zapowiedziała, że się nigdzie nie wybiera,
ale zmieniła zdanie.
Kubuśko walczył trochę z zaśnięciem, więc marudził, ale przegrał walkę...
Zasnął.
W Olsztynie był grzeczniuchny, więc zakupy się udały.
Wrócił z jeździkiem, po który notabene jak się okazało właśnie pojechaliśmy.
Nadesłane przez: anetaab dnia 21-10-2011 21:12
Dopadł mnie jakiś dołek, ale zmaierzam z nim zawalczyć.
Zakopię go szybko!
Tata zapowiedział na jutro wycieczkę do Olsztyna więc w razie czego
pocieszę się zakupami :) jak to kobiety miewają w zwyczaju,
ale bez szaleństw, bo trzeba zbierac już prezenciki!
Nadesłane przez: anetaab dnia 21-10-2011 08:55
Dobrze, że te małe życzenia się czasami spełniają.
Odrazu lepiej się wstaje,
kiedy za oknami chociaż troszkę słonka przedziera się nieśmiało zza chmur...
Wstał więc nowy- oby lepszy dzień :)