kto przed i po in vitro
- Zarejestrowany: 17.02.2012, 09:13
- Posty: 3
Witam.
Zaczełam nowy wątek ponieważ od kilku dni nie moge znaleść sobie miejsca. Jestem przed zapłodnieniem in vitro i chciałam się dowiedziec jak inne kobiety radzą sobie, jakie są ich lęki, wyobrażenia o tym zabiegu.
Może znajdą się też kobiety które są po in vitro i podzielą się doświadczeniami. Bardzo proszę?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nie pomogę w tej kwestii, bo nie zetknęłam się z tymi zabiegami....
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Ja tylko mogę życzyć powodzenia i trzymam mocno kciuki. Przede wszystkim optymizmu,wytrwałości i dobrego nastawienia.
Ja również trzymam kciuki za powodzenie, dziecko to szczęście:)) pozdrawiam i witam na naszym forum:)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
znam dziecko urodzone tą metodą . Jest już uczniem szkoły podstawowej i jest wszystko w porządku . Za Ciebie bardzo mocno trzymam kciuki ...
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
witaj :)
Ja jestem po 2 programach , mialam 2 x ICSI przeprowadzane w Bialymstoku u dr Mrugacza a od 20 miesiecy jestem mama malego urwisa Filipka :)
Przedewszystkim nie daj sobie wmówic ( a o to nie trudno w naszym spoleczenstwie nieco zacofanym ) ze IVF to cos dziwnego, nienaturalnego lub nawet zlego...zdarzaja sie ludzie majacy takie zdanie ale poprostu olej (brzydko piszac) takich osobników.
Podeszlismy do calej procedury naprawde na luzie , jesli mozna w takiej sytuacji mówic o luzie ale bez nerwów.
Program ( drugi) przypadl akurat na wrzesien, wiec zarezerwowalismy sobie kwatere niedalego Bialegostoku w uroczej , turystycznej miejscowosci Suprasl....bylismy z psem, który umilal nam czas i pozwalal zapomniec o stresie :), lasy , grzyby, woda piekne tereny...
Do kliniki jezdzilam codziennie na usg i zastrzyki ( max na 30-40min dziennie) potem punkcja ...potem troche stresu ile zarodków powstanie i jakiej klasy...po paru dniach transfer i do domu.....
Bardziej stresujacy czas jest juz w domu bo czekasz i czekasz potem beta hcg i wiesz czy jestes w ciazy czy tez nie.... to tak w skrócie :)
Jesli masz jakies szczególowe pytania to pisz tu lub na pw...pomoge, odpowiem na ile bede mogla :)
Glowa do góry IVF to nie koniec swiata a tak naprawde dar medycyny dla takich jak MY. Jeszcze 15 lat temu dla wiekszosci IVF bylo czyms o czym mogli poczytac w ksiazkach .... my mamy to szczescie ze mozemy miec dzieci mimo ze natura sprawila nam psikusa :)
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
znam dziecko urodzone tą metodą . Jest już uczniem szkoły podstawowej i jest wszystko w porządku . Za Ciebie bardzo mocno trzymam kciuki ...
:DDDD oczywiscie ze jest w porzadku bo to metoda zaplodnienia , dlaczego wogole taka kwestia jak "czy jestw porzadkuz dzieckiem czy nie" jest poruszana ? :)
Po IVF rodza sie ZDROWE dzieci tak samo zdrowe jak po naturalnej ciazy.... :)
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Moja znajoma urodziła śliczną córeczkę tą metodą. Głowa do góry i będziemy trzymać kciuki.
- Zarejestrowany: 17.02.2012, 09:13
- Posty: 3
Bardzo dziękuje za odpowiedź i bardzo się ciesze że udało się ICSI za drugim razem.
Ja będe podchodzila do icsi pierwszy raz, mam zaplanowany długi protokół i jestem narazie na tabletkach antykoncepcyjnych by wyciszyć jajniki. 24 lutego jade do Białego do dr Grochowskiego i będe wiedziała co dalej.
Bardzo bym chciala podejśc do tego na luzie ale cały czas o tym myśle i boje się że przez te myslenie moge w sobie coś zablokować (chyba też musze zaoferować sobie kilka przyjemności).
Pozdrawiam.
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
Bardzo dziękuje za odpowiedź i bardzo się ciesze że udało się ICSI za drugim razem.
Ja będe podchodzila do icsi pierwszy raz, mam zaplanowany długi protokół i jestem narazie na tabletkach antykoncepcyjnych by wyciszyć jajniki. 24 lutego jade do Białego do dr Grochowskiego i będe wiedziała co dalej.
Bardzo bym chciala podejśc do tego na luzie ale cały czas o tym myśle i boje się że przez te myslenie moge w sobie coś zablokować (chyba też musze zaoferować sobie kilka przyjemności).
Pozdrawiam.
grochowski to w kriobanku?
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
napisalam ci pw
- Zarejestrowany: 17.02.2012, 09:13
- Posty: 3
Bardzo dziękuje za odpowiedź i bardzo się ciesze że udało się ICSI za drugim razem.
Ja będe podchodzila do icsi pierwszy raz, mam zaplanowany długi protokół i jestem narazie na tabletkach antykoncepcyjnych by wyciszyć jajniki. 24 lutego jade do Białego do dr Grochowskiego i będe wiedziała co dalej.
Bardzo bym chciala podejśc do tego na luzie ale cały czas o tym myśle i boje się że przez te myslenie moge w sobie coś zablokować (chyba też musze zaoferować sobie kilka przyjemności).
Pozdrawiam.
grochowski to w kriobanku?
Tak Grochowski przyjmuje w Kriobanku. Po pierwszej wizycie wydał mi się bardzo konkretnym lekarzem.
Na naszym-bocianie też mam konto.
- Zarejestrowany: 26.04.2012, 09:00
- Posty: 2
HEJ DZIEWCZYNY
WŁASNIE PRZYGOTOWUJE SIE DO NASZEGO PIERWSZEGO IN VITRO. DO ZABIEGU PODCHODZIMY W KRIOBANKU W BIAŁYMSTOKU. I W ZWIAZKU Z TYM MAM PYTANIE: CZY SA TU MOZE DZIEWCZYNY KTÓRE W MNIEJ WIECEJ CZASIE PODCHODZĄ DO ZABIEGU W KRIOBANKU I BEDA MOZE MIESZKAĆ W SUPRASLU?????
SZUKAM JAKIES POKREWNEJ DUSZY W TYCH CHWILACH....A I DOJAZDY AUTOBUSAMI BYŁYBY MILSZE WE DWIE....
CZEKAM NA ODZEW
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
poszukaj dziewczyn na nasz-bocian.pl... :) gdzie bedziecie mieszkac w Supraslu? powodzenia
- Zarejestrowany: 26.04.2012, 09:00
- Posty: 2
mamy wynajety fajny pokoik...tylko ja zostaje sama bo maz wraca do pracy i dlatego szukam jakiś dziewczyn...bo troche jestem przerazona dojazdami- nie znam tych okolic i boje sie ze sie zgubie
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
do BS kursuje chyba autobus bezposredni... my nocowalismy 2x w supraslu...Piekna okolica. wejdz na bociana na watek dot bialegostoku i ivf ...mysle ze bez problemu znajdziesz dziewczyny ktore w tym czasie bede podchodzily do ivf :)
- Zarejestrowany: 03.09.2012, 14:06
- Posty: 4
Witam dziewczyny.. dzisiaj znalazłam t forum a to chyba tylko dlatego, że usilnie szukam informaji o in vitro... od dwóh lat z mężem staramy się o dziecko i bez żadnych rezultatów... w końcu zdecydowałam się pojechać do Białegostoku do Dr. Mrugacza... pierwszą wizytę miałam w maju, dzisiaj jestem przygotowywana do in vitro... strasznie się boję i martwię czy oby napewno wszystko się uda... przez 21 dni bralam Marvelon, potem zastrzyk no i 12 września wizyta... Dr Mrugacz kazał nam przyjecha 17 września na jakieś 8 dni... też myślałam o Supraślu...
Mam do was pytanie.. jak się czułyście po zabiegu, czy sam zabieg jest bolesny... jak radziccie sobie z nerwami bo ja chodzę jak bomba zegarowa...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Witam dziewczyny.. dzisiaj znalazłam t forum a to chyba tylko dlatego, że usilnie szukam informaji o in vitro... od dwóh lat z mężem staramy się o dziecko i bez żadnych rezultatów... w końcu zdecydowałam się pojechać do Białegostoku do Dr. Mrugacza... pierwszą wizytę miałam w maju, dzisiaj jestem przygotowywana do in vitro... strasznie się boję i martwię czy oby napewno wszystko się uda... przez 21 dni bralam Marvelon, potem zastrzyk no i 12 września wizyta... Dr Mrugacz kazał nam przyjecha 17 września na jakieś 8 dni... też myślałam o Supraślu...
Mam do was pytanie.. jak się czułyście po zabiegu, czy sam zabieg jest bolesny... jak radziccie sobie z nerwami bo ja chodzę jak bomba zegarowa...
Nie denerwuj się tak, Będę trzymać kciuki za powodzenie!!!!
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
Po I punkcji nie czułam nawet tzw dyskomfortu :) nie czułam zadnego bólu, pieczenia etc...oczywiscie sam zabieg pod narkoza wiec nic a nic nie boli:) ale pisze o objawach "po"
Natomiast po II punkcji (II program) dosłownie lekkie hmm nawet nie ból czy pobolewanie ...ciezko to opisac...nic srasznego :) czułam ze cos bylo "robione" ale bez jakichs wiekszych sensacji w kazdym razie przeszlo po kilku godzinach :)
Narkoza bardzo fajna ;) anestezjolog usypiał mnie "na wesoło" cokolwiek wstrzyknął byłam po wybudzeniu strasznie gadatliwa (nie pamietam tego :DDD) i podobno strasznie go wychwalałam po drodze z sali zabiegowej do łózka jak to swetnie mnie znieczulił :)
Supraśl jest swietna opcja :) mam nadzieje ze dopisze Wam pogoda bo tereny przepiekne :) Bedziecie mieli troche czasu wiec polecam wycieczki po okolicy
Bohoniki, kruszyniany - meczety. narew - mozna zrobic sobie wycieczke łodzia po tzw "Poskiej Amazonii" Wioska Bociana etc..wiele ciekawych miejsc :)
Gdybys miala jakies pytania to pisz w miare mozliwosci i pamieci odpisze :) powodzenia!
- Zarejestrowany: 03.09.2012, 14:06
- Posty: 4
Jejku dziewczyny dzięki... napewno skorzystam z tego Supraśla... tak się martwię czy wszystko bedzie dobrze... nie pamietam bym kiedys cos tak przezywala, no ale to akurat cos czego nie jestem w stanie przeskoczyc, bedzie co bedzie... tak sobie czytam co wy piszecie i na innych forach i widzę że wszystkie przeżywamy to tak samo... ja też już staram się wyciszyć, dlatego szukałam jakiegoś wsparcia na forum, może jak się komuś wygadam będę mniej myślała...
magdax78 jak długo trwa punkcja? i jak długo byłaś w klinice? jak wygląda potem transwer?
- Zarejestrowany: 03.09.2012, 14:06
- Posty: 4
Witam ponownie.. ja już po transwerze, dzisiaj jest 3 dzień.. boli mnie brzuch, jestem senna, strasznie bolą mnie plecy, no i jestem opuchnięta.. czy wy też tak miałyście? czy to normalne objawy?