Wątek:
"czy mogę być winna 1 grosz?"
80odp.
Strona 3 z 4
Odsłon wątku: 19092Zdarza się w każdym sklepie. Wczoraj przeszłam trzy i w każdym w "gratisie" takiego grosza zostawiłam. Zastanawiam się jak wiele osób o ten grosik się upomina. Ja kiedyś się upomniałam ale w tym konkretnym sklepie robiłam zakupy codziennie rano przed pracą i tych grosików uzpierało się dość sporo. Więc któregoś dnia po wyliczeniu ile tym razem mam zapłacić powiedziałam "a teraz proszę odjąć te xx groszy które jest mi pani WINNA". Sprzedawczyni była absolutnie zszokowana ale odliczyła. A Wy - upominacie się o swoje?
BakuarzannaPoziom:
- Zarejestrowany: 28.05.2010, 10:35
- Posty: 78
41
hahah widze że Komixxy są nawet tutaj popularne...to jeden z najczęściej powtarzanych temetów komixxów:) ale tak na serio to rzadko mi się to zdarza,ale czasami to mi sprzedawczynie darują 1 czy 2 grosze, bo nie chce sie im wydawać drobnych,więc jestem wyrozumiała i daruje tego grosika:)
plascynacjaPoziom:
- Zarejestrowany: 31.05.2008, 11:55
- Posty: 421
42
a ja prowadze akcję wprowadzania do obiegu jednogroszówek - mamy uzbierany 1 litr grosiaków - jakoś tak odkładaliśmy i teraz co kilka dni garść wrzucam do portfela i upłynniam w sklepach :-D
Marcin1984 napisał 2010-05-14 08:02:36
to może tak załatwić ekspedientkę?




missPoziom:
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
44
ciekawy to jest watek.... a na zupelnie nowatorski sposob wyciagania groszy od klientow natrafilam ostatnio :////// duzy sklep, stoje przy kasie za mna tlum ludzi pani mnie podliczyla do kwoty 70,69. pakowalam jeszcze zakupy gdy pani czytala ile mam zaplacic wiec dopytalam zeby sie upewnic
- koncowka 69? kasjerka - tak ale 70 pani da.
zastanowilam sie chwile o co chodzi ale mysle sobie pewnie kobieta ma za duzo groszy i chce sie ich pozbywac. dalam tak jak chciala chociaz tez akurat mialam zolciaki i chcialam jej przekazac. a pani dala mi rachunek powiedziala do widzenia i raz dwa zamknela kase i przeszla do nastepnego klienta......... o domaganiu sie reszty nie bylo juz mowy. jak nie mozna zakombinowac z brakiem grosza to mozna i tak :////////
alunaPoziom:
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
45
miss napisał 2010-07-23 20:52:37
ja bym nie podarowała...i nie chodzi o ten 1 grosz, tylko o zasadę.ciekawy to jest watek.... a na zupelnie nowatorski sposob wyciagania groszy od klientow natrafilam ostatnio :////// duzy sklep, stoje przy kasie za mna tlum ludzi pani mnie podliczyla do kwoty 70,69. pakowalam jeszcze zakupy gdy pani czytala ile mam zaplacic wiec dopytalam zeby sie upewnic
- koncowka 69? kasjerka - tak ale 70 pani da.
zastanowilam sie chwile o co chodzi ale mysle sobie pewnie kobieta ma za duzo groszy i chce sie ich pozbywac. dalam tak jak chciala chociaz tez akurat mialam zolciaki i chcialam jej przekazac. a pani dala mi rachunek powiedziala do widzenia i raz dwa zamknela kase i przeszla do nastepnego klienta......... o domaganiu sie reszty nie bylo juz mowy. jak nie mozna zakombinowac z brakiem grosza to mozna i tak :////////
missPoziom:
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
46
aluna napisał 2010-07-23 20:58:03
wiadomo ze nie chodzi o grosz tylko o walke ze zwyklym zamierzonym kombinatorstwem....... ale wez t sie awanturuj o grosz jak inni czekaja ://///miss napisał 2010-07-23 20:52:37
ja bym nie podarowała...i nie chodzi o ten 1 grosz, tylko o zasadę.ciekawy to jest watek.... a na zupelnie nowatorski sposob wyciagania groszy od klientow natrafilam ostatnio :////// duzy sklep, stoje przy kasie za mna tlum ludzi pani mnie podliczyla do kwoty 70,69. pakowalam jeszcze zakupy gdy pani czytala ile mam zaplacic wiec dopytalam zeby sie upewnic
- koncowka 69? kasjerka - tak ale 70 pani da.
zastanowilam sie chwile o co chodzi ale mysle sobie pewnie kobieta ma za duzo groszy i chce sie ich pozbywac. dalam tak jak chciala chociaz tez akurat mialam zolciaki i chcialam jej przekazac. a pani dala mi rachunek powiedziala do widzenia i raz dwa zamknela kase i przeszla do nastepnego klienta......... o domaganiu sie reszty nie bylo juz mowy. jak nie mozna zakombinowac z brakiem grosza to mozna i tak :////////
alunaPoziom:
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
47
miss napisał 2010-07-23 21:03:28
trudno...czekali by...a jakby nie pomogło żądałabym zrobienia kasy...aluna napisał 2010-07-23 20:58:03
wiadomo ze nie chodzi o grosz tylko o walke ze zwyklym zamierzonym kombinatorstwem....... ale wez t sie awanturuj o grosz jak inni czekaja ://///miss napisał 2010-07-23 20:52:37
ja bym nie podarowała...i nie chodzi o ten 1 grosz, tylko o zasadę.ciekawy to jest watek.... a na zupelnie nowatorski sposob wyciagania groszy od klientow natrafilam ostatnio :////// duzy sklep, stoje przy kasie za mna tlum ludzi pani mnie podliczyla do kwoty 70,69. pakowalam jeszcze zakupy gdy pani czytala ile mam zaplacic wiec dopytalam zeby sie upewnic
- koncowka 69? kasjerka - tak ale 70 pani da.
zastanowilam sie chwile o co chodzi ale mysle sobie pewnie kobieta ma za duzo groszy i chce sie ich pozbywac. dalam tak jak chciala chociaz tez akurat mialam zolciaki i chcialam jej przekazac. a pani dala mi rachunek powiedziala do widzenia i raz dwa zamknela kase i przeszla do nastepnego klienta......... o domaganiu sie reszty nie bylo juz mowy. jak nie mozna zakombinowac z brakiem grosza to mozna i tak :////////
madalenadelamurPoziom:
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
48
Widzę,że co niektórzy po prostu nie wierzą,albo uważają,że my kasjerki na tym groszu zarabiamy!!!No cóż...Ostatnio na zakupach był u mnie klient,który powiedział,że nie może być bez grosza to sam sobie wstydu narobił...Byla to sławna osoba...Grosza nie miałam więc zaczęłam prosić koleżanki o pożyczkę grosza z kasy nie miały...Więc dałam mu 5...A są klienci,którzy te okrągłe jedno groszowe blaszki zostawiają!
alunaPoziom:
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
49
madalenadelamur napisał 2010-07-24 05:43:43
Madzia - to nie jest ta sytuacja. Nie obrażaj się. Chodzi to o sytuacje taką jaka opisywała miss - przeciez ona MIAŁA te grosze. to kasjerka zażądała 20 gr i nie wydała jej reszty. Nie ważne czy to grosz czy nie. Nie wiem - może miała manko na 2 zł i tak próbowała uzbierać te dwa złote...
Policz - 100 klientów to 1 zł...a w dużym hipermarkecie przy kasie przewija się więcej niż 100 klientów dziennie...
Ja z reguly macham ręką na ten grosz czy nawet pięć groszy, ale tylko wtedy gdy ja chcę i widze że rzeczywiście kobieta nie ma, a nie udaje że nie ma...
i nie chodzi tu o wszystkich - wiele osob w trakcie tej dyskusji podkreślało, że jest wiele wspaniałych kasjerek - ja sama mam takie u siebie w sklepie - często jak dziecku zabraknie nawet 2 zł, to wydają mu towar, a on zaraz im dodnosi te brakujące pieniądze - tu chodzi o ta grupę która właśnie tak myśli - że wzbogaci się na tym 1 groszu - na szczęście mam wrażenie że jest ona już coraz mniejsza.Widzę,że co niektórzy po prostu nie wierzą,albo uważają,że my kasjerki na tym groszu zarabiamy!!!No cóż...Ostatnio na zakupach był u mnie klient,który powiedział,że nie może być bez grosza to sam sobie wstydu narobił...Byla to sławna osoba...Grosza nie miałam więc zaczęłam prosić koleżanki o pożyczkę grosza z kasy nie miały...Więc dałam mu 5...A są klienci,którzy te okrągłe jedno groszowe blaszki zostawiają!
madalenadelamurPoziom:
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
50
Mi naprawdę wstyd jest mówić czy jednak może być bez tego grosza!!!Nawet jeśli w kasie jest za dużo to nie ja wzbogacam się o tą złotówkę czy dwa,ale sklep...Droga aluno nie obraziłam się...Po prostu napisałam jak wygląda to w mojej sytuacji!!!
mi wczoraj pani w sklepie nie wydała grosza reszty. bez słowa. po prostu wzięla pieniądze i uznała ze tak ma być. ale ja zapytałam: a reszta? i dostałam ten grosz z gratisowym piorunem w oczach kasjerki.
my grosze z reszty dajemy Tosi. ma swój portfelik i tam wrzuca. a potem jak jej się uzbiera wystarczająco to sobie kupuje np. milky waya.
przy oazji się uczy, ze za towar brany w sklepie nalezy zapłacić. i dostac resztę.
Grosik grosikiem a dzisiaj było "nie mam wydać 10 groszy"...
Mama Tymka napisał 2010-07-26 07:35:18
To mi się jeszcze nie zdarzyło Grosik grosikiem a dzisiaj było "nie mam wydać 10 groszy"...

alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
54

To lenistwo lub niedbalstwo kasjerki, kierowniczki sklepu jeśli pada odpowiedz "nie mam wydać grosza".
Wystarczy pobrać lub zamówić z banku więcej bilonu i to cala filozofia.


TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
56
Notak napisał 2010-07-26 23:02:03
No niestety, nie zawsze winna jest kasjerka, czy kierowniczka sklepu.
Pracowałam krótko w markecie dość dużej sieci małych sklepów- tam nie można rozmienić bilonu w banku- sieć ma odgórne "zalecenia" i nie pozwala- zawsze jest problem z drobnymi, zawsze są prośby o grosze- byłam niezła- potrafiłam w ciągu np. czterech godzin "wyprosić" kilkaset 1- i 2-groszówek, przychodziły u mnie rozmieniać inne kasjerki.
Pracuję w wielkim hipermarkecie- zawsze mamy te grosze, groszówki, złotówki, itd. Na dzień dobry dostaję cały "zestaw", nie muszę dbać o drobne, więc nie proszę, ale czasami czekam, jak jest np. 50,25zł -żeby nie rozmieniać komuś całej pięćdziesiątki. Wszystko więc zależy od sieci- mogłabym się nawet pokusić o sugestię:
-chcesz grosze- idź do hipermarketu, nie zależy Ci na groszach, bo taniej, idź do mniejszych marketów. I nie jest to reklama- bo musiałabym jakiś wymienić- to tylko moja własna opinia, pozbierana z innych opinii, także ludzi robiących zakupy w innych hipermarketach.To lenistwo lub niedbalstwo kasjerki, kierowniczki sklepu jeśli pada odpowiedz "nie mam wydać grosza".
Wystarczy pobrać lub zamówić z banku więcej bilonu i to cala filozofia.


Miałam kiedyś szefa, który codziennie rano dostarczał mi drobne, żebym była przygotowana do sprzedaży i mimo, że nie była to branża spożywcza i mogłam dowolnie operować cenami, to jednak drobne pieniądze zawsze miałam zapewnione. Szef uważał to za swój obowiązek i chwała Mu za to.
Kamila2010Poziom:
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
58
Ja grosiaki zawsze mam do wydawnia.ale wkurza mnie takie coś jak babka ma do zapłaty np.5,40 a daje całe 100zł pytam się może ma pani drobniej a ona że nie(chociaż widzę że w portfelu ma 10zł)nic tylko chce rozmienić.ja później muszę się prężycz żeby wydać.
UlinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
59
Kamila2010 napisał 2010-07-26 23:32:58
Muszę przyznać, że czasem tez tak robię. Nie zdawałam sobie sprawy, że może to byc kłopot dla sprzedawcy Ja grosiaki zawsze mam do wydawnia.ale wkurza mnie takie coś jak babka ma do zapłaty np.5,40 a daje całe 100zł pytam się może ma pani drobniej a ona że nie(chociaż widzę że w portfelu ma 10zł)nic tylko chce rozmienić.ja później muszę się prężycz żeby wydać.

TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
60
Ulinka napisał 2010-07-27 00:37:34
Może to być czasem kłopot, zwłaszcza po otwarciu sklepu, albo po rozpoczęciu przez kasjera pracy.
Przykład:
godzina 8:00. Mam powiedzmy 200zł w dziesiątkach i dwudziestkach.
Pierwszy klient, godz. 8:05- zakupy na kwotę 7,98zł. Płaci setką, wydaję 92,02zł (oczywiście w dwudziestkach i dziesiątkach, bo pięćdziesiątek jeszcze nie mam).
Drugi klient, godz. 8:08- zakupy na 4,95zł. Płaci pięćdziesiątką, wydaję 45,05zł.
Trzeci klient, godz. 8:09-zakupy na 1,59zł (chleb). Płaci setką, wydaję 98,41zł (pięćdziesiątka jedyna poszła).
Czwarty klient, godz. 8:10- zakupy na 5,75zł. Płaci pięćdziesiątką- pytam, czy nie będzie drobniej, bo nie mam tyle dziesiątek i dwudziestek- odpowiedź- nie mam, ale może chce Pani drobne? (po co mi "drobne", skoro ten bilon to akurat mam?). Odmawiam, wydaję 44,25zł, z czego 10- dwiema piątkami. Zamawiam rozmienienie drobnych. Zanim dostanę-
Piąty klient, godz. 8:11- zakupy na 50,72zł. Pytam o te 72 gr, albo złotówkę (wtedy wydałabym pięćdziesiątką, którą akurat jedną jedyną mam). Słyszę, że nie ma klient, mówię, że albo wydam Mu piątkami, albo będzie musiał poczekać chwilkę- i gotowa awantura, bo jakim prawem NIE MAM???
Wbrew pozorom- przynajmniej raz a tydzień taka sytuacja- jeśli pracuje się na rano...Kamila2010 napisał 2010-07-26 23:32:58
Muszę przyznać, że czasem tez tak robię. Nie zdawałam sobie sprawy, że może to byc kłopot dla sprzedawcy Ja grosiaki zawsze mam do wydawnia.ale wkurza mnie takie coś jak babka ma do zapłaty np.5,40 a daje całe 100zł pytam się może ma pani drobniej a ona że nie(chociaż widzę że w portfelu ma 10zł)nic tylko chce rozmienić.ja później muszę się prężycz żeby wydać.
