"czy mogę być winna 1 grosz?" - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

"czy mogę być winna 1 grosz?"

80odp.
Strona 4 z 4
Odsłon wątku: 19092
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 grudnia 2009, 07:15 | ID: 85675
    Zdarza się w każdym sklepie. Wczoraj przeszłam trzy i w każdym w "gratisie" takiego grosza zostawiłam. Zastanawiam się jak wiele osób o ten grosik się upomina. Ja kiedyś się upomniałam ale w tym konkretnym sklepie robiłam zakupy codziennie rano przed pracą i tych grosików uzpierało się dość sporo. Więc któregoś dnia po wyliczeniu ile tym razem mam zapłacić powiedziałam "a teraz proszę odjąć te xx groszy które jest mi pani WINNA". Sprzedawczyni była absolutnie zszokowana ale odliczyła. A Wy - upominacie się o swoje?
    naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
    Avatar użytkownika kasia89tn
    kasia89tnPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.12.2009, 19:26
    • Posty: 288
    61
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 lipca 2010, 07:27 | ID: 259297
    Koło mojego domu jest taki mały sklepik spożywczy, gdzie nigdy nie mają drobnych, aby wydać resztę. A gdy tylko ktoś chce im zapłacić drobnymi, to mają pretensje, że jak można czymś takim płacić. Masakra jakaś :/
    Użytkownik usunięty
      62
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 lipca 2010, 07:52 | ID: 259336
      Ulinka napisał 2010-07-27 00:37:34
      Kamila2010 napisał 2010-07-26 23:32:58
      Ja grosiaki zawsze mam do wydawnia.ale wkurza mnie takie coś jak babka ma do zapłaty np.5,40 a daje całe 100zł pytam się może ma pani drobniej a ona że nie(chociaż widzę że w portfelu ma 10zł)nic tylko chce rozmienić.ja później muszę się prężycz żeby wydać.
      Muszę przyznać, że czasem tez tak robię. Nie zdawałam sobie sprawy, że może to byc kłopot dla sprzedawcy Zażenowanie
      ja pracując w sklepie miałam taką sytuację: wiadomo już było, że szefowa postanowiła zamknąć interes (umierała na raka) póki jeszcze była w stanie dopełnić wszelkich formalności. dlatego też nie było już czegoś takiego, jak "zeszyt" (w wiejskim sklepie znałam wszystkich klientów od dzieciństwa, więc jeśli komuś zabrakło lub po prostu nie miał przy sobie gotówki jak np. rolnik wracający z pola a któremu chce się pic - zapisywałam to w zeszyt). na kilka dni przed ostatecznym zamknięciem sklepu miałam nieprzyjemną sytuację: rano przyszła po bułki dziewczyna, zapłaciła banknotem 200zł. w południe jej babcia przyszła po masło i herbatę - zapłaciła banknotem 200zł. po chwili przyszedł brat tej dziewczyny po zgrzewkę wody - oczywiście płacił banknotem 200zł. kilka minut po 14:00 matka tej dziewczyny przyszła po proszek do prania - znów banknot 200zł. wtedy zwróciłam jej uwagę, ze już nie mam drobnych i następnym razem jak przyjdą - to z drobnymi. kilkanaście minut przed zamknięciem sklepu przyszedł drugi brat tej dziewczyny po 4 piwa i oczywiście zapłacił banknotem 200zł. wtedy z zaplecza przyniosłam opieczętowane koperty z 1- 2- i 5groszówkami i wydałam mu do 200zł. dosłownie po 5 minutach ojciec tego chłopaka wpadł do sklepu i rzucił we mnie woreczkiem z tymi pieniędzmi i zacząl mnie bluzgać. wtedy zadzwoniłam po męża szefowej - przyjechał natychmiast i tak dał do wiwatu temu klientowi, że mnie przepraszał, a do końca działalności sklepu zawsze przychodzili z drobnymi. problem z rozmienianiem 100 i 200złotowych banknotów jest ogromny w małych wiejskich sklepach, gdzie dzienny utarg nie przekracza 1000zł. bo skąd na wsi brać tak dużo drobnych jeśłi nie od klienta?
      Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
      Avatar użytkownika grb
      grbPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.07.2010, 14:31
      • Posty: 8
      63
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 lipca 2010, 14:42 | ID: 259682
      Na stacji benzynowej gdzie zawsze tankuje to sie zdarza notorycznie. Tak na prawde juz by sie pewnie uzbierala niezla sumka a sprytni sa bo wiadomo ze nikt sie o grosza nie upomni:P
      Użytkownik usunięty
        64
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2010, 15:00 | ID: 259699
        Kamila2010 napisał 2010-07-26 23:32:58
        Ja grosiaki zawsze mam do wydawnia.ale wkurza mnie takie coś jak babka ma do zapłaty np.5,40 a daje całe 100zł pytam się może ma pani drobniej a ona że nie(chociaż widzę że w portfelu ma 10zł)nic tylko chce rozmienić.ja później muszę się prężycz żeby wydać.
        to prawda,nie raz drobne aż się wysypują z portfela,a da grube,są to osoby w każdym wieku,prócz dzieci one zawsze mają odliczone,wiedzą na co jeszcze jedna denerwująca sytuacją kiedy klient przyjdzie coś kupić zapłaci 50-dziesiatką albo 100-tką wydam mu resztę,w drobnych też,po czym dziekuje i wychodzi,za raz się wraca bo czegoś zapomniał,podchodzi do kasy płacić,po czym znowu wyjmuje drobne,chociaż wiem,że wcześniej wydałam mu resztę drobniej,więc wiem,że ma te 2 zł,2zł z kawałkiem...
        Avatar użytkownika aluna
        alunaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
        • Posty: 4070
        65
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lipca 2010, 07:14 | ID: 260141
        grb napisał 2010-07-27 16:42:21
        Na stacji benzynowej gdzie zawsze tankuje to sie zdarza notorycznie. Tak na prawde juz by sie pewnie uzbierala niezla sumka a sprytni sa bo wiadomo ze nikt sie o grosza nie upomni:P
        dlatego ja zawsze płacę kartą :)))
        Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
        Avatar użytkownika polla
        pollaPoziom:
        • Zarejestrowany: 04.04.2010, 10:23
        • Posty: 154
        66
        • Zgłoś naruszenie zasad
        30 lipca 2010, 15:49 | ID: 262098
        Denerwująca sytuacja. Ostatnio kupiłam w pewnym sklepie rzecz za 9,99zł. Dałam sprzedawcy banknot 10zł. Usłyszałam oczywiście "może być bez reszty?". Powiedziałam "ok" i tyle. Następnego dnia znowu zawitałam do sklepu i kupiłam coś córce tym razem za 4,99zł. Podaję temu samemu kasjerowi 5zł. I znowu ta sama sytuacja "ale będzie bez grosza, bo nie mam wydać". Ja z kolei zapytałam "a 2 grosze pan ma, bo jest mi pan winien jeszcze z wczoraj 1gr?". Oddał oczywiście ze zdziwioną miną. Wkurzył mnie, bo widziałam u niego pełną szufladę miedziaków, widziałam ze ma i po 1gr i po 2gr. Chyba poprostu im się nie chce wydawać reszty.
        Użytkownik usunięty
          67
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2010, 16:47 | ID: 262117
          polla napisał 2010-07-30 17:49:12
          Denerwująca sytuacja. Ostatnio kupiłam w pewnym sklepie rzecz za 9,99zł. Dałam sprzedawcy banknot 10zł. Usłyszałam oczywiście "może być bez reszty?". Powiedziałam "ok" i tyle. Następnego dnia znowu zawitałam do sklepu i kupiłam coś córce tym razem za 4,99zł. Podaję temu samemu kasjerowi 5zł. I znowu ta sama sytuacja "ale będzie bez grosza, bo nie mam wydać". Ja z kolei zapytałam "a 2 grosze pan ma, bo jest mi pan winien jeszcze z wczoraj 1gr?". Oddał oczywiście ze zdziwioną miną. Wkurzył mnie, bo widziałam u niego pełną szufladę miedziaków, widziałam ze ma i po 1gr i po 2gr. Chyba poprostu im się nie chce wydawać reszty.
          mi się zawsze chce
          Avatar użytkownika kasia89tn
          kasia89tnPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.12.2009, 19:26
          • Posty: 288
          68
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2010, 16:48 | ID: 262118
          A mi czasem zdarza się, że kasjerka nie ma wydać tego 1 gr, więc wydaje mi 2 gr.
          Proszę o głosy (można raz dziennie): http://apps.facebook.com/contestshq/contests/49993/voteable_entries/6749984?order=votes
          Avatar użytkownika Geniusz
          GeniuszPoziom:
          • Zarejestrowany: 29.06.2010, 06:31
          • Posty: 465
          69
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2010, 17:05 | ID: 262136
          kasia89tn napisał 2010-07-30 18:48:31
          A mi czasem zdarza się, że kasjerka nie ma wydać tego 1 gr, więc wydaje mi 2 gr.
          zabawne mi także to sie nieraz zdarza
          Bądź tu mądry i pisz wiersze
          Avatar użytkownika aluna
          alunaPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
          • Posty: 4070
          70
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 listopada 2010, 20:42 | ID: 331008
          Dziwne uczucie - Gdy przy kasie czekasz na 1 grosz reszty
          Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
          Avatar użytkownika aluna
          alunaPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
          • Posty: 4070
          71
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 listopada 2010, 20:43 | ID: 331010
          Ostatnio jakby nasiliło się brak 1-groszówek...dziś na starówce pani nie miał wydać mi 1 grosza...jako 5 osobie w kolejce...więc wyłożyłam jej 2 zł po 1 groszu...miała dziwną minę...
          Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          72
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 listopada 2010, 20:48 | ID: 331012
          Na stacij na ktorej ja tankuje to nigdy od nas nie biorą nawet jak jest końcówka 10 gr. jak mam to daje, ale zawsze podają ogrągłą sumę. Mi się rzadko zdarza taka sytuacja, ale znałam kiedyś taki sklep gdzie notorycznie tak robiono, i nawet uwagi klientów nie skutkowały.
          grb napisał 2010-07-27 16:42:21
          Na stacji benzynowej gdzie zawsze tankuje to sie zdarza notorycznie. Tak na prawde juz by sie pewnie uzbierala niezla sumka a sprytni sa bo wiadomo ze nikt sie o grosza nie upomni:P
          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          73
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 listopada 2010, 20:52 | ID: 331016
          aluna napisał 2010-11-18 21:43:05
          Ostatnio jakby nasiliło się brak 1-groszówek...dziś na starówce pani nie miał wydać mi 1 grosza...jako 5 osobie w kolejce...więc wyłożyłam jej 2 zł po 1 groszu...miała dziwną minę...
          Ja się nauczylam wyciągać od swoich klientów drobne, dlatego nigdy mi jeszcze nie zabrakło, ludzie są leniwi i tyle.
          Użytkownik usunięty
            74
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 listopada 2010, 06:59 | ID: 331102
            Niedawno czytałem fajny motyw: W kolejce stoją dorosła kobieta i 13-letni chłopak. Kupuja i oczywiście pada pytanie ze strony kasjerki: - Czy mogę być winna 1 grosz? - Oczywiście - odpowiada kobieta. Na to chłopak dodaje: - Tylko nie wydaj na głupoty!
            Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
            Użytkownik usunięty
              75
              • Zgłoś naruszenie zasad
              19 listopada 2010, 07:02 | ID: 331105
              centaurek napisał 2010-11-19 07:59:02
              Niedawno czytałem fajny motyw: W kolejce stoją dorosła kobieta i 13-letni chłopak. Kupuja i oczywiście pada pytanie ze strony kasjerki: - Czy mogę być winna 1 grosz? - Oczywiście - odpowiada kobieta. Na to chłopak dodaje: - Tylko nie wydaj na głupoty!
              Dobre {$lang_biggrin1}
              Dum spiro, spero.
              Avatar użytkownika alanml
              alanmlPoziom:
              • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
              • Posty: 30511
              76
              • Zgłoś naruszenie zasad
              9 września 2011, 19:02 | ID: 632356

              A czy to prawda, ze 1 groszówki mają być wycofane z obiegu?

              Użytkownik usunięty
                77
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 września 2011, 03:06 | ID: 632553
                alanml (2011-09-09 21:02:59)

                A czy to prawda, ze 1 groszówki mają być wycofane z obiegu?

                Kiedys cos mowili na ten temat, teraz nic nie slyszalam.

                Avatar użytkownika oliwka
                oliwkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                • Posty: 161880
                78
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 września 2011, 05:35 | ID: 632600

                A dla mnie w czwartek Pani kasjerka nie miała 2 groszy w naszym osiedlowym LEWIATANIE - co by było gdyby to mi zabrakło ???

                Avatar użytkownika Sylwiaws
                SylwiawsPoziom:
                • Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
                • Posty: 4215
                79
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 września 2011, 07:22 | ID: 632649
                oliwka (2011-09-10 07:35:45)

                A dla mnie w czwartek Pani kasjerka nie miała 2 groszy w naszym osiedlowym LEWIATANIE - co by było gdyby to mi zabrakło ???

                Do mnie jak przychodziły stałe klientki to zakładałam za nie pieniądze. NIe duże kwoty bo po 50 gr lub złotówka.Zawsze mi oddawano ale miałam zawsze zasadę.Jak ktoś w zakupach miał alkohol lub papierosy to byłam nieugięta . Raz odpuściłam (chłopakowi którego nie znałam) złotówkę. Przyszedł tuż przez zamknięciem sklepu oddał mi pieniądze.Sama dałam tą złotówkę na straty. Miło mi było.  Jednak nie zrobiła bym tego ponownie bo tu złotówka tam 20 gr i tworzy sie dziennie sumka.

                 

                Opowiem Wam Historie.

                Było przed jakimiś świętami. Wszystko działo sie w miejscowości gdzie wszyscy sie znaja. Jeden Pan zamówił w sklepie ciasta za ponad 200 zł. Często robił tam zakupy na niemałe kwoty. Jako ze znał sie dobrze z kasjerka (której zależało na takich klientach )odebrał te ciasta ale obiecał ze zapłaci popołudniu bo akurat nie ma przy sobie takiej kwoty.  Pan nie zapłacił mimo ze obiecywał .Po świętach gdy domagała sie od niego zapłaty  On powiedział jej ze zatruł się tymi ciastami i ze nie zamierza płacić za nie. Że jak jeszcze będzie sie od niego domagać pieniędzy to zgłosi ją do Sanepidu i będą mieć jeszcze większe problemy niż 200 zł.  Dziewczyna oddala pieniądze z własnej kieszeni bo bała sie ze straci prace przez swoje zaufanie do stałego klienta.

                Avatar użytkownika JoAnna795
                JoAnna795Poziom:
                • Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
                • Posty: 549
                80
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 września 2011, 07:54 | ID: 632661
                Z tymi groszami to jest tak, że jak klient nie ma to przecież tylko jeden grosz ale jak kasjer nie ma wydac to też pieniądz. Wiele razy miałam sytuację, że klienci rozmieniali sobie pieniądze i była wielka afera, że piątemu klientowi z kolei nie miałam jak wydać do 100 za jeden chleb. A jak maja drobne to nie dają bo na targu nie będą mieli im czym wydać a ja musze i już. Tylko skąd mają mi te drobne się brac jak nie od klientów. A jak mi się zdarzyło wydać bilonem to też miałam awanturę przy kasie bo "takim czymś wydaję". Za to nigdy nie robiłam problemów jak ktoś mi jedno czy dwugroszówkami płacił. Wręcz przeciwnie-byłam zadowolona, że w końcu nie muszę o nic prosić. Tylko, że wtedy reszta kolejki się denerwuje bo zliczanie tego długo trwa ale jak nie mam tych drobnych to tez jest źle. I bądź tu człowieku mądry.