Jakim sposobem pożegnaliście z dzieckiem pampersy? (w dzień)
Szymon ma 2 lata. Lubi siedzieć na nocniku, nawet 2x dziennie. Na nakładce też posiedzi. Jednak sporadycznie się tam wysika i też jest zaskoczony jak ja jeśli się wysika tam.
-Jak to się wam udało?
- Czy jak syn jest w domu dać mu majteczki? (bardzo je lubi)
Chyba się poprostu obawiam że wszystko mi zasika
O suchej nocy jeszcze nie myślę, chciałabym żeby sikał w dzien do nocnika.
Szymon jak zrobi siku do pampersa, mówi mi o tym, pkazuje na pieluszkę i mówi "siusiu", ale to już "po ptokach".
Co radzicie?
Jak to u was było?
Jutro pójdziemy kupić majteczki, Szymon sam wybierze:)
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Ztym sikaniem w nocy to ja zauważyłam że dzieci jak się kręcą w czasie snu to znaczy że chce im sie sikać. Jak zauważyłam ze sie kreci to brałam go nawet na spiącego do toalety i zawsze sikał a poźniej był spokój..
Gorzej jak dziecko śpi w innym pokoju a do tego z rodzeństwem i nie wiadomo która to się kręci ;)
Tak to prawda. Ja mam jednopokojowe mieszkanie to było mi łatwiej. Mój popłakiwał dosyć głośno i gdybym miała 2 pokoje i elektroniczna nianie i myśl ze nie ma pieluszki to pewnie bym mogła to zauważyć..( u moich rodziców z tego korzystałam) W tedy jak go oduczałam pieluch w nocy nie spałam tylko czuwałam. Jak już sie wysikał to później łapałam mocny sen .. Jakoś tak się w tedy nauczyłam.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 11:57
- Posty: 36
Mój starszy synek dzień przed drugimi urodzinami zawołał, że chce siusiu, byłam w szoku bo nigdy wcześniej nie wołał i nawet go tego nie uczyłam ( nocnik co prawda był w domu ale synuś nie miał cierpliwości na nim siedzieć :) ) i od tej pory już ani razu w dzień sie nie zesikał. W nocy pieluchę zdjeliśmu dopiero po roku ale też z inicjatywy dominika, który pewnego wieczora powiedzial, zebym mu nie zakładała pieluchy tylko go w nocy wysadziła i jak tylko zaczynał płakać (co też sie wcześniej nie zdarzało) to wiedziałam, że chce mu sie siusiu i winigdy już sie nie zsikał w nocy. Młodszy pożegnał się z pieluszką jeszcze wcześniej (miał ok. 1.8 m-cy) też bez nauki i bez problemowo, że nawet nie pamietam dokładnie jak to z nim było. W nocy nosi jeszcze pieluchę, czasami jest sucha przez tydzień, czasami aż przesikana a czasami też płaczę i wtedy go wysadzam. Uważam, że nic nie wolno robić na siłe ani tym bardziej sugerować sie tym czy inne dziecko w tym wieku juz nie używa pieluch
U nas odpieluszkowanie było kwestą naszej dojrzałości do tego a nie Tymka. Początkowo chodził bez pieluchy w żłobku. W domu baliśmy się tak samo jak Ty, że nam coś zasika. Ale gdy stanowczo zaczął oponować przed założeniem pieluchy to się "poddaliśmy". Posikał się może ze trzy razy, a potem już było wszystko ok. Tak samo było z suchymi nocami. Decyzja należała do Młodego i to nam było trudniej się pozbyć pieluchy niż Jemu.
- Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
- Posty: 1492
Ja też myślę zrobić "rozstanie" z pieluchami jak skończy 2 lata :) Będzie to niestety styczeń, to może przesunie nam sie do wiosny 2-3 m-ce...
Obecnie na nocnik nie chce siadać - mówi "nie" i ...wsadza nogę! :) Zdarza mu się wołać "sisi", ale...po fakcie! :)
- Zarejestrowany: 29.07.2011, 09:46
- Posty: 14
Pamiętam jak moja siostra przechodziła przez to co Wy :/
Tyle czasu próbowała oduczuć małą sikania w pampersy. Kiedyś nie wytrzymałam i ja się za to wzięłam. Zabrałam małą do siebie na kilka dni i zaczęłąm swoim sposobem. Oczywiście ja ciocia to dla małej autorytet :D Chociaż dla kogoś:) hehe :)
Ale wracając do tematu. Mówiłam jej że tylko małe dziewczynki sikają w pieluchy, że skoro śpi u cioci to ne wypada zeby sikała w pampersy. Wszystko sobie dobrze przemyślałam i kupiłam wcześniej w internecie nocnik. Fajny bo z pozytywką:) I próbowłam małą do niego przekonać. Oczywiście to nie nastąpiło raz dwa, ale starałam się często chodzić do toalety przy czym wołać ją i nakłaniać żeby też usiadła i w końcu się przekonała :) Teraz jak przyjeżdża do cioci to chętnie siusia na nocnik :)
Ciocia to Ciocia :D
Ztym sikaniem w nocy to ja zauważyłam że dzieci jak się kręcą w czasie snu to znaczy że chce im sie sikać. Jak zauważyłam ze sie kreci to brałam go nawet na spiącego do toalety i zawsze sikał a poźniej był spokój..
Gorzej jak dziecko śpi w innym pokoju a do tego z rodzeństwem i nie wiadomo która to się kręci ;)
Tak to prawda. Ja mam jednopokojowe mieszkanie to było mi łatwiej. Mój popłakiwał dosyć głośno i gdybym miała 2 pokoje i elektroniczna nianie i myśl ze nie ma pieluszki to pewnie bym mogła to zauważyć..( u moich rodziców z tego korzystałam) W tedy jak go oduczałam pieluch w nocy nie spałam tylko czuwałam. Jak już sie wysikał to później łapałam mocny sen .. Jakoś tak się w tedy nauczyłam.
Madzia od jakiegoś czasu w nocy popłakuje. Idę wtedy do niej i ją przykrywam. Ostatnio zaczęła popłakiwać ok 3 razy w nocy i gdy do niej docieram to przestaje, przekręca się na drugi bok i śpi. Pewnie to są właśnie sygnały, kiedy robi siusiu ale nic o tym nie mówi (a jest już komunikatywna).
Nie mogę sobie pozwolić na takie nocne czuwania bo jeśli będę chodziła nieprzytomna to źle się to odbije na moich dzieciach w ciągu dnia. Kilka razy zarwałam noc (np. gdy były chore) i wiem jak wtedy funkcjonuję w dzień i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Poczekam jeszcze aż Madzia podrośnie troszkę i zastosuję metodę nocnika obok łóżeczka. Tak robię w dzień i ona korzysta z niego jeśli musi. Nie wiem czy w ogóle będzie to możliwe w nocy ale spróbować warto.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Nie mogę sobie pozwolić na takie nocne czuwania bo jeśli będę chodziła nieprzytomna to źle się to odbije na moich dzieciach w ciągu dnia. Kilka razy zarwałam noc (np. gdy były chore) i wiem jak wtedy funkcjonuję w dzień i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Poczekam jeszcze aż Madzia podrośnie troszkę i zastosuję metodę nocnika obok łóżeczka. Tak robię w dzień i ona korzysta z niego jeśli musi. Nie wiem czy w ogóle będzie to możliwe w nocy ale spróbować warto.
Ja właśnie miałam właczone czuwanie choć bym chciała i nie chciała.. Teraz bym była niewyspana a w tedy mi to nie przeszkadzało. Sama sie budziłam nawet przed marudzeniem.
Co do nocniczka nocą to nie wiem czy maluch sobie da rade z rozebrać sie i trafić do nocniczka samemu bedąc zaspanym .
Nie mogę sobie pozwolić na takie nocne czuwania bo jeśli będę chodziła nieprzytomna to źle się to odbije na moich dzieciach w ciągu dnia. Kilka razy zarwałam noc (np. gdy były chore) i wiem jak wtedy funkcjonuję w dzień i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Poczekam jeszcze aż Madzia podrośnie troszkę i zastosuję metodę nocnika obok łóżeczka. Tak robię w dzień i ona korzysta z niego jeśli musi. Nie wiem czy w ogóle będzie to możliwe w nocy ale spróbować warto.
Ja właśnie miałam właczone czuwanie choć bym chciała i nie chciała.. Teraz bym była niewyspana a w tedy mi to nie przeszkadzało. Sama sie budziłam nawet przed marudzeniem.
Co do nocniczka nocą to nie wiem czy maluch sobie da rade z rozebrać sie i trafić do nocniczka samemu bedąc zaspanym .
Wierzę w moje dziecko. Ona od początku przygody z nocnikiem nie wołała siku. Po prostu szła, zdejmowała ubranko (wcześniej i pieluchę) siadała, załatwiała co trzeba i wstawała (wołała tylko przy cięższych sprawach - wiadomo). Nie zawsze udawało jej się ubrać dokładnie - wtedy poprawiałam ale najczęściej w ogóle nie wiedziałam, że robiła siusiu - dlatego musiałam często zaglądać do nocnika.
Ja jestem w trakcie odzywczajania od sikania w pieluchy. Rzeczywiście, dużo prania :( Czasami syn wysika się na nocnik, a czasami niestety w majtki. Cały czas go pilnujemy i pytamy, czy chce siusiu. Małymi kroczkami posuwamy się do przodu, ale czuję, że jeszcze dużo czasu nam to zajmie.
Ja jestem w trakcie odzywczajania od sikania w pieluchy. Rzeczywiście, dużo prania :( Czasami syn wysika się na nocnik, a czasami niestety w majtki. Cały czas go pilnujemy i pytamy, czy chce siusiu. Małymi kroczkami posuwamy się do przodu, ale czuję, że jeszcze dużo czasu nam to zajmie.
Życzę Ci, byś się miło zdziwiła... Dzieci są nieobliczalne. Tobie wydaje się, że zrobił krok w tył a tu pyk i już - dobiegł do mety! Ja też często snuję w głowie czarne scenariusze a w życiu okazuje się, że dla moich dzieci to żadne wyzwanie.
Majteczki kupione, sam wybrał z Myszką Miki:) Ciekawa jestem jutra, zaczynamy!:)
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Mój synek jeszcze jest za mały na calkowite odpieluchowanie.
- Zarejestrowany: 11.08.2011, 07:42
- Posty: 28
ja moja puszczalam po domu bez pieluchy czasem mialam po jednym dniu sporo prania ale z czasem nauczyla sie wolac sikac przed, nocnik miala juz wczesniej kupiony i sadzala lale do sikania bo sama nie byla chetna z czasem przyszlo wszystko czasem tylko w ciagu dnia zakladalismy jej pieluche. w nocy miala zakladana ale po tyg jak codziennie budzila sie z sucha pielucha na noc tez prtzestalismy zakladac
Chętnie czytam Wasze rady, niebawem i ja zacznę z nich korzystać.
- Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
- Posty: 208
myślę, że dziecko samo da znak - ja próbowałam namawiać, pytałam co jakiś czas, był i nocnik, i majteczki i wspólne chodzenie do łazienki
ale i tak zaczał chodzić bez pieluchy wtedy, kiedy sam uznał, że pora - i od tego dnia tylko kilka razy zdrazyło mus ie obsikac, jak nie zdążył, w nocy tez bardzo rzadko
Chętnie czytam Wasze rady, niebawem i ja zacznę z nich korzystać.
Ja korzystam od 2 dni:)
Chętnie czytam Wasze rady, niebawem i ja zacznę z nich korzystać.
Ja korzystam od 2 dni:)
Jak postępy? Daj mu spokojnie tydzień a nawet 2 - uwierz, że cierpliwość się opłaci ;)
U nas odpieluszkowanie było kwestą naszej dojrzałości do tego a nie Tymka. Początkowo chodził bez pieluchy w żłobku. W domu baliśmy się tak samo jak Ty, że nam coś zasika. Ale gdy stanowczo zaczął oponować przed założeniem pieluchy to się "poddaliśmy". Posikał się może ze trzy razy, a potem już było wszystko ok. Tak samo było z suchymi nocami. Decyzja należała do Młodego i to nam było trudniej się pozbyć pieluchy niż Jemu.
I tak niestety często bywa, że to my - rodzice - w pewien sposób hamujemy dziecko. Niestety pewnych rzeczy - jak zasikanie raz czy drugi dywanu - uniknąć się nie da! To podobnie jak z jazdą na rowerze: jak się nie przerwócisz, to się nie anuczysz!:)
Patryka zaczęłam uczyć siusiu do nocnika jak skończył 2 latka na szczęście u nas to było lato więc trochę łatwiej z wyjściem na dwór :) z początku na nocnik też nie chciał siadać ale sadzałam misie i tłumaczyłam że tu się siusiu robi w dzień w domu pozbyłam się pampersa całkowicie jak posikał podłogę czy dywan to po prostu wytarłam jakoś ponad tydziń zajęło mu nauczenie się wołać siusiu pierwszy raz wyszliśmy na spacer bez pampersa po około 2 tyg musiałam podstępem mu założyć same majteczki na spacer bo nie chciał wyjść na dwór bez pampersa hehe 1 spacer był króciutki ok 10-15 min zsikał się w spodenki po zaraz po powrocie do domu (ale to moja wina zamiast go od razu posadzić na nocnik wróciłam się po pocztę) ale i tak chwaliłam że ładnie wytrzymał itp :) w nocy jeszcze ponad pół roku spał w pampersie przestałam zakładać jak pomimo pampersa zaczął się budzić na siusiu :) pod prześcieradło położyłam podkłady ... posikał się w nocy 2 razy jak do tej pory :)
wszystko zalezy od dziecka to ono powinno być gotowe na nocnik nic na siłę bo można zrazić dziecko na długi czas!
powodzenia :)