Tworzymy poradnik polskich mam z Danone KONKURS - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Tworzymy poradnik polskich mam z Danone KONKURS

176odp.
Strona 4 z 9
Odsłon wątku: 27354
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 kwietnia 2013, 12:04 | ID: 940921

Zapraszamy wszystkie mamy do ekstra zabawy z fantastycznymi nagrodami od producenta pysznych jogurtów dla całej rodziny – firmy Danone!

 

 

Jak zdobyć nagrody?  

Od 8 do 20 kwietnia co dwa dni w tym wątku będziemy Wam zadawać różne pytania dotyczące Waszych ciekawych i sprawdzonych metod wychowawczych – na odpowiedź będziecie mieć czas zawsze do godziny 9:00 dnia, w którym zadamy kolejne pytanie.

Możecie udzielać się przy każdym z konkursowych zagadnień!

Już 30 kwietnia nagrodzimy po trzech autorów najciekawszych odpowiedzi, które pojawiły się przy każdym z pytań (czyli w sumie 21 osób).

 

Więcej szczegółów w artykule:

Konkurs! Dobre nawyki – sekretne triki polskich mam

Regulamin



Zapraszamy!

Ostatnio edytowany: 08.04.2013, 13:49, przez: ULA
Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
60
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 kwietnia 2013, 06:44 | ID: 946834

Mycie ząbków, rączek  innych zabiegów higenicznych może być świetną zabawą. Ostatno dzieciaki tak polubiły wodę że nawet do zmywania naczyń nabrały zapędów. Choć nie zawsze tak było.W swoim mały życiu przechodziły róże etapy. Darły się w niebogłosy na wieść mycia rąk! A kąpieli w wanie dostawało fobii. Dobrze się złożyło bo akurat lato było. Babcia kupiła dzieciakom mały basenik ale gdzie tam. Wrzaskom nie odpuszczały. Więc zaczęłam od miejszego naczynia, powrzusałam małe naczynia albo była akcja mycia zabawek. Ciepła woda, trochę pianki, no i zaczęło się. Wszelka woda okazała się wielką rozrywką. Jedynie jeszcze z płukaniem włosków mamy mały problem. Ale i na to wymyślimy jakąś zabawę. A na dzwięk puszczania wody do wanny zaraz słyszę tupot małych nóżek i pytanie starszego (bo młodsze jeszcze tyle nie mówi) ,,Mamo rozbierać się? " . 

Avatar użytkownika Aczemunie
AczemuniePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.04.2013, 18:35
  • Posty: 15
61
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 kwietnia 2013, 06:58 | ID: 946839

Jesteśmy ciekawi, jak przekonujecie dzieci do higieny osobistej (np. mycia rąk, ząbków, zmieniania stroju po WFie itd.)?

Wychowywanie dzieci to niełatwa sprawa. Wszystko co poznaje w swoim życiu zależy od nas, gdy nauczy się postrzegania świata i istniejących w nim zależności, będzie mogło dokonywać samodzielnych wyborów. To my wpajamy zasady i mówimy co dobre, a co złe. Tak samo jest w przypadku higieny osobistej. Na początku dziecko wykonuje czynności, bez większego zastanawiania się nad tym, a dopiero potem dorasta do zrozumienia, jak ważną czynność wykonał. 


Gdy urodziłam pierwsze dziecko wiedziałam, że wprowadzanie zasad higieny od najmłodszych lat jest sprawa ważnej wagi. To nie tylko codzienne czynności mycie ząbków, kąpiel (albo co drugi dzień- też jest zdrowo), czy mycie rączek po każdym spacerze, czy przed i po jedzeniu daje dziecku, ale przede wszystkim myślenie ile nam to przynosi korzyści. Ważne są codzienne rytuały, dla poczucia bezpieczeństwa dziecka, jak i dla akceptacji go w grupie. U starszych dzieci dochodzi do oceniania kolegów, a zmiana koszulki po każdym wf'ie jest wbrew pozorom bardzo ważna. Niektóre dzieci potrafiłyby zrobić z tego niezłe pośmiewisko, jeśli szukałoby zaczepki z twoim synem, czy córą. Higiena osobista to także osobista kultura. Uczę dzieci, by po sobie sprzątały i nie rozrzucały ubrań, czy skarpetek, a po wieczornym przebieraniu pidżamek, zanosiły majteczki i skarpetki do kosza z brudami. 


Czytamy dużo książeczek, a jak wiadomo to skarbnica przeróżnej wiedzy...polecam wprowadzać codzienne rytuały, przestrzegać ich nieugięcie, dając przy tym osobisty przykład, uczestniczyć w nim aktywnie (np. podczas mycia ząbków- kto dokładniej umyje), bo to zswsze świetny kontakt z dzieckiem i njlepszy przykład z góry. A potem tylko można patrzeć, jak dzieci robią to bez żadnego upominania. Nie zapomajcie również o profesjonalnym wykładzie o myciu zębów- pójdźcie do dentysty, to świetny pomysł.


pozdrawiam


Anna Rossa

Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
62
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 kwietnia 2013, 07:00 | ID: 946840

Dziś pytanie nr 4:

 

Napiszcie do nas jakie macie sposoby na wpojenie pociechom dobrych manier (proszę, dziękuję, ustępowanie miejsca starszym ludziom itd.)?

 

Na odpowiedzi czekamy do 16.04.2013 r. - do godziny 9:00.

Użytkownik usunięty
    63
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 07:18 | ID: 946848

    Jestem zdania, iż wszystkiego należy uczyć stopniowo od najmłodszych lat.Codziennie dla synka przypominałam aby mówił "cześć" i podawał rękę na powitanie.Przyzwyczaił się do tego i już nie trzeba mu przypominać.Sam chętnie wyciąga rączkę i się wita z gośćmi.Również naszym rytuałem było przytulanie się oby okazać uczucie dla najbliższych.Jest jeszcze mały ale już rozumie pewne tajniki dobrych manier.Bedziemy codziennie uczyć się nowych.Codzienne wpajanie od tej pory na pewno zaowocuje tym iż synek będzie znał dobre maniery gdy będzie starszy i będzie je wykorzystywał każdego dnia.

    Najważniejsze jest aby jako już taki maluch nasiąkł tym co dobre a zaowocuje to tylko dobrem w przyszłości.

    Avatar użytkownika Edyta26
    Edyta26Poziom:
    • Zarejestrowany: 18.02.2013, 11:43
    • Posty: 26
    64
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 07:49 | ID: 946902

    Dzieci są doskonałymi obserwatorami i uczą się od nas rodziców, dlatego też u nas w domu zwroty grzecznosciowe były ,są i będą zawsze.

    7 letnia córe nauczyliśmy tego miedzy innymi poprzez zabawe. Braliśmy lalki, misie i bawiliśy sie używając zwrotów "dzień dobry", "do widzenia" , "dziekuje", "przepraszam", itd.

    Bardzo szybko zakontaktowała że tak w realnych sytuacjach też trzeba.Słyszy jak JA , mąż , zwracamy sie do siebie, do nich.I teraz sama przypomina że np. będąc w łazience kichła (my nie słyszeliśy) i dopomina sie powiedzenie "na zdrowie":D

    -Dziekujemy im za pomoc, za wykonanie np. laurki,

    -Przepraszamy jeśli chcemy przejśc a nie pchamy sie na siłe,lub gdy zrobimy coś nie tak ,

    -Mówimy dzień dobry i wtedy dzieci powtarzają po  nas tak samo jest z do widzenia, bardzo często też przed wejsciem do sklepu, szkoły albo gdy widze znaną nam osobę (sąsiadke, ciocie,) przypominam że mówimy dzień dobry a później dowidzenia. SPrawdza się:) A kiedy zapomni nie robie z tego problemu, poprostu pytam dlaczego nie odpowiedziała i żeby nastepnym razem pamiętała:)

    Nasz 20 miesieczny Norbert podaje rączke na przywitanie i na do widzenia jak prawdziwy mężczyzna. Sam zauważył że tatuś tak robi i kiedy przychodzą do nas znajomi witaja i zegnaja sie nie tylko z mężem ale również podają ręki Norbertowi:)

    z mówieniem idzie nam ciężko , ale myślę że sam jego uśmiech i ta rodosc pojawiajaca sie na twarzy w z upełnosci narazie nam wystarczy:) Bedziemy cwiczyc dalej:D

     

    Ustępowanie  miejsca starszym....

    W tej kwestii rozmowa i sama obserwacja wystarczyła. Jestem dumna z córy kiedy widze kiedy w kościele potrafi jako 7 latka ustąpić miejsca staruszcze:) Bardzo ją chwale za takie postępowania i myślę że te moje pochwały jeszcze bardziej ją mobilizują do takiej a nie innej postawy:)

     

     

    Avatar użytkownika rakmag
    rakmagPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.11.2012, 15:31
    • Posty: 94
    65
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 07:55 | ID: 946905

    Avatar użytkownika Joaśka35
    Joaśka35Poziom:
    • Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
    • Posty: 8329
    66
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 08:08 | ID: 946917

    Myślę ,że małe dziecko bacznie obserwuje rodziców i  to od nich  uczy się tych magicznych słów i jeśli słyszy je na codzień to nie będzie problemu aby ich używał w przyszłości.

    Moja dwulatka wczoraj bawiła się lalkami a ja prasowałam w pewnym momencie mówi przepraszam ja pytam- za co? a ona mówi puk zrobiłam czyli puściła bączka,myślę ,że moje dziecię zna już formy grzecznościowe i w pełni ich uzywa......czasami sczypnie siostrę a za chwilę mówi :przepraszam nie chciałam tego zrobić......

    Avatar użytkownika beata79
    beata79Poziom:
    • Zarejestrowany: 29.09.2011, 19:24
    • Posty: 291
    67
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 10:03 | ID: 946975

     

    Jakie są Wasze sposoby na wpojenie dobrych manier (mówienia proszę, dziękuję, przepraszam) 

    - podkreślam i mówię dziecku, że dobre maniery są ważną częścią życia, ale nie jedyną. Pokazuje, daje przykład, ale …zapewniam, że mimo wszystko kocham bardzo nawet jak zdarzy się sytuacja z brakiem dobrych manier.

    -nie podsycam rywalizacji między rodzeństwem w okazywaniu dobrych manier. Chwale dzieci za każdą dobrą manierę!!

    - zauważam każdy sukces – chwale za każdy gest dobrych manier. Podkreślam każde osiągniecie w kwestii nauki dobrych manier.

    -nie dramatyzuje w obliczu klęski – nawet, jeśli synek w jakieś sytuacji nie zabłyśnie nie wpadam w złość czy panikę, często obracam to w żart!!

    - odznaki i certyfikaty za naukę i opanowanie dobrych manier wiszą na ścianach w domu!!- Bo to dobry sposób  na naukę i zawsze można się do nich odwołać.

    -nauka dobrych manier może odbywać się przy współudziale rymowanek, – które dzieci lubią i szybko się uczą!!

    Pamiętaj o pozdrowieniach
    Każdy, kto dobre ma wychowanie,
    mówi „Dzień dobry” na powitanie.
    Na pożegnanie zaś „Do widzenia”
    bo to są miłe pozdrowienia.


    Używaj zaczarowanych słów!
    Dziecko dobrze wychowane
    słowa zna zaczarowane
    i na co dzień je stosuje
    „Proszę”, „Przepraszam” „Dziękuje”


    Ustąp miejsca!
    Ustąp miejsca starszym,
    nie myśl wciąż o sobie.
    Kiedy Ty dorosły będziesz,
    ktoś ustąpi Tobie!

    Ostatnio edytowany: 14.04.2013, 10:08, przez: beata79
    Avatar użytkownika Artika
    ArtikaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
    • Posty: 4749
    68
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 10:27 | ID: 946982

    Kiedy Dorotka była malutka - miała około dwóch latek i zaczynała rozpędzać się w słówkach, opowiedziałam jej bajkę o magicznych słówkach (potem oczywiście wersja bajki była modyfikowana, bo a to Dorotka coś od siebie dołożyła, a to ja zapomniałam części bajeczki i trzeba było czymś zastąpić). Magiczne słówka mieszkały w rękawiczkach na dzien dobry, w uśmiechu z przepraszam i na zdrowie...

    Później gdy Dorotka swoje zainteresowania skupiła na zabawie lalkami, godzinami potrafiła bawić się w przyjęcia urządzane lalkom i inne historyjki, więc ja parę razy takie przyjątka wykorzystałam do tego aby nauczyć ją takich najbardziej podstawowych zasad jakie obowiązują podczas jedzenia przy stole, myślę, że większość z nich zapamiętała, bo teraz przy stole radzi sobie naprawdę świetnie, nie raz powie po zjedzonym obiadku "dziękuję" i aż uśmiech sam pojawia się na twarzy gdy patrzy się na taki mały skarb, który uczy się wielu zasad z taką łatwością ;)

    Ustępowania miejsca starszym narazie nie praktykujemy, bo po prostu poruszamy się albo pieszo, albo samochodem, ale kiedyś Dorotka zapytała mnie o starsze osoby, więc wtedy powiedziałam jej że osobom starszym się ustepuje miejsca, ma się dla nich szacunek ze wzgledu na wiek i na wiele doświadczen jakie tworzą ich życie i że starszym trzeba pomagać (co raz widziała w praktyce, gdy pewna starsza pani poczuła się źle a my we dwie pomogłyśmy jej wrócić do domu). Przyznam się, że tylko ta prosta rozmowa na tyle zapadła jej w pamięci, że ostatnio Dorotka sama z siebie nie proszona, pomogła starszej pani pozbierać rozsypane pieniążki, za co starsza pani odwdzięczyła się szerokim uśmiechem i 10 groszami co Dośce sprawiło niebywałą radość szczególnie gdy później usłyszała ode mnie pochwałę iż jestem bardzo dumna z niej i jej zachowania.

    Taka pozytywna motywacja choćby pochwałą powoduje, iż dziecko o wiele łatwiej przyswaja sobie zasady panujące w świecie.

    Avatar użytkownika MilkaZalpejskiego
    • Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
    • Posty: 476
    69
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 kwietnia 2013, 15:16 | ID: 947108

    Julkisiek uwielbia się pluskać w wodzie, aby uatrakcyjnić zabawę i kąpiel farbuję jej wodę specjalnymi farbkami, czasami zdarza sie że trzeba wziąć prysznic więc kończy się on szaleństwem i wygłupami,
    Ząbki myje po każdym posiłku, dużo dała edukacja w przedszkolu i historia o robaczku próchniaczku;)

    Avatar użytkownika sankok
    sankokPoziom:
    • Zarejestrowany: 12.10.2011, 06:41
    • Posty: 79
    70
    • Zgłoś naruszenie zasad
    15 kwietnia 2013, 08:01 | ID: 947438

    Oczywiście i tu przykład musi iść z góry bo maluchy to bardzo dobrzy obserwatorzy i często robią to samo co dorośli.

    Często też na te tematy rozmawialiśmy, szczególnie przy jakiejś sytuacji. na przykład po wyjściu ze sklepu.

    - mówienie dzień dobry, do widzenia- nie raz podpowiadałam cichutko córeczce aby po wejściu do na przykład sklepu powiedziała dzień dobry, albo wychodząc od kogoś dowidzenia. Robiłam to zawsze cicho, dyskretnie aby jej nie zawstydzić, że zapomniała powiedzieć. zawsze też starałam się ją pochwalić, za tak fajne zachowanie.Teraz ma 7 lat i gdybym jej o tym chciała przypomnieć to odrazu się obraża " no co ty mamo, przecież wiem!'Teraz szkoli swojego młodszego braciszka :)

    - ostatnio zauważyłm że córka bardzo chętnie pomaga innym, w takich zwykłych, codziennych małych gestach. Ostatnio pani szła z dwoma torbami zakupów, a córka szybko podbiegła otworzyć dzwi i kolejne drzwi aż poszła za nią do windy aby pani pomóc wejść( mieszkamy w bloku). Gdy wróciła, była bardzo dumna i zadowolona bo pani jej podziękowała i pochwaliła, więc uznanie i pochwały działają wiele.

    Avatar użytkownika malnad
    malnadPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.12.2011, 16:35
    • Posty: 156
    71
    • Zgłoś naruszenie zasad
    15 kwietnia 2013, 09:42 | ID: 947502

    Aby maluch "dzień dobry" mówił na powitanie
    i niech mu taki nawyk na zawsze zostanie,
    Daj mu przykład- bo to najlepsza nauka
    bo krzyczeń i rozkazywać to nie żadna sztuka,
    niech dziecko wie,że Dziękuję, przepraszam i do widzenia
    w życiu każdego człowieka wiele zmienia,
    Uśmiech na twarzy się pojawia i każdemu jest miło
    gdy powiesz "Przepraszam"- nawet jeśli coś złego się zdarzyło!

    A gdy dziecko w autobusie lub pociągu jedzie
    i ludzie są ściśnięci jak w puszce śledzie,
    Gdy ktoś starszy stoi to trzeba miejsce ustąpić
    dziecko przez chwile nie może w to zwątpić,
    "Bo kogoś starszego nóżki bolą i usiąść musi"
    ja tak zawsze powtarzam mojej córusi,
    zawsze sama ustępuję bo przykład to podstawa
    -wychowanie dziecka- to nie jest łatwa sprawa!

    Gdy jesteśmy w piaskownicy zabawkami się dzielimy
    a czasem też innego dziecka łopatką bawić się lubimy,
    Sztuka dzielenia to dobrych manier też zasada
    i dzielić się najzwyczajniej w świecie wypada,
    Z dzielenia mamy radość i cieszymy się niesłychanie
    choć dzielenie się zabawkami to dla dziecka trudne zadanie.

    O jakie maniery by nie chodziło to ważne jest jedno
    aby dać dziecku przykład- oto sukcesu sedno,
    Dziecko od nas się uczy i często naśladuje
    i to czego się od nas nauczyło wszędzie pokazuje!

    Avatar użytkownika Ma_niusia
    Ma_niusiaPoziom:
    • Zarejestrowany: 15.03.2011, 10:00
    • Posty: 450
    72
    • Zgłoś naruszenie zasad
    15 kwietnia 2013, 10:16 | ID: 947518

    Mój Synek jest małym dżentelmenem. Kiedyś tak nie było. sama nie zwracałam wielkiej uwagi na maniery i nie wymagałam tego od niego. Jednak w końcu się zreflektowałam i zaczęłam cierpliwą pracę nad wychowaniem małego dżentelmena. Okazało się to nieoczekiwanie łatwe! Najważniejszy jest oczywiście dobry przykład - i to od najbliższych osób, od autorytetów, od rodziców, rodziny, pań w przedszkolu... Dziecko wzoruje sie na tych osobach i będzie za wszelką cenę starało się je naśladować! Drugim niezwykle pomocnym elementem okazali się w naszym przypadku... Rycerze! Synek jest zafascynowany rycerskimi Rycerzami, czytamy o nich książeczki, poznajemy ich zwyczaje, bawimy się w rycerzy... Ta fascynacja powiązana z opowieściami o tym jak szlachetnie i elegancko zachowywali się rycerze, o tym jak każdy z nich mówił proszę, przepraszam, dziekuję, jak ustępował miejsca i pomagał wszystkim dookoła - dały rewelacyjny efekt! Mój Mały Rycerz chce być na każdym kroku tak rycerski jak każdy Rycerz więc stara się i - wstyd przyznać - chwilami w swojej uprzejmości i dobrym wychowaniu bije na głowę nawet mnie samą! Wstyd mi za mnie samą, ale cieszę się, że mam takiego szlachetnego, rycerskiego Rycerza i eleganckiego Dżentelmena :-) Jak widac wystarczył dobry przykład i wplecenie zasad savoir-vivre w elementy fascynujące dziecko (równie dobrze jak rycerze, mogą być to przecież księżniczki, modelki, ninja czy jakakolwiek inna postać!).

    Avatar użytkownika pepe
    pepePoziom:
    • Zarejestrowany: 13.02.2012, 20:54
    • Posty: 74
    73
    • Zgłoś naruszenie zasad
    15 kwietnia 2013, 10:37 | ID: 947527

     

    -Możemy my rodzice pokazywać dziecku różne zachowania poprzez zabawę  z lalką lub misiem i tłumaczyć, które są prawidłowe i dlaczego, a które są złym zachowaniem.

    -Możemy posłużyć się  do nauki dobrych manier książkami, bajkami psychoedukacyjnymi,  grami edukacyjnymi i ćwiczeniami.

    Moje sposoby :

     - Używam zwrotów grzecznościowych także w stosunku do dziecka!
     - Zawsze dziękuje za najdrobniejszą nawet pomoc!
     - Tłumaczę synkowi swoje zachowania!

    - Stosuje gesty przy używaniu zwrotów grzecznościowych – dzięki temu synek lepiej zapamietuje słowa.

     


    Ostatnio edytowany: 15.04.2013, 10:40, przez: pepe
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    74
    • Zgłoś naruszenie zasad
    15 kwietnia 2013, 11:36 | ID: 947564

    chłopcy mieli kiedyś książkę o dobrych manierach dla dzieci. lubili ją,więc postępowali jak bohaterka tej książki. 

    Użytkownik usunięty
      75
      • Zgłoś naruszenie zasad
      15 kwietnia 2013, 17:35 | ID: 947714

      Dobrych manier Natalia uczy się naśladując mamę i tatę:)


      - Wyprane ciuszki poskładać mamie pomóc trzeba, nie ma tu narzekania- innego wyjścia nie ma!:) Przy tym jest świetna zabawa, przekładamy z jednego miejsca na drugie- to dopiero jest laba!{#thumbsup} 


       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       


      - Gdy mama/tata "proszę" mówi: wnet daję klocuszek- kto tego nie lubi?


       

       













      -Mama uczy mnie, że trzeba dzielić się zabawkami. Raz bawię się zabawką ja, a raz kolega. Kto jeszcze pobawi się z nami?

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       


      - Babcia miała tego dnia swoje święto, zaniosłam jej kwiatka . Kocham babcię, sprawię jej radość, dam jej jeszcze buziaczka:-*


        













      Na co dzień
      takie o to wszystkie nauki pobieram, jestem   jeszcze mała, ale radę dam! Co mama/tata powie, słucham uważnie- bo maniery trzeba mieć- mówię Wam bardzo poważnie.


      Natlka tak mówiła, mówiła i w końcu przyszła pora na "lulanie". Jutro wstanie i będzie uczyć się nowych manier. Jest to bardzo ciężkie przecież zadanie:)))

       

       



      Ostatnio edytowany: 15.04.2013, 17:37, przez: aguska798
      Użytkownik usunięty
        76
        • Zgłoś naruszenie zasad
        15 kwietnia 2013, 19:31 | ID: 947815

         

         

         

        Avatar użytkownika 3basia3
        3basia3Poziom:
        • Zarejestrowany: 12.07.2012, 21:20
        • Posty: 9
        77
        • Zgłoś naruszenie zasad
        15 kwietnia 2013, 22:22 | ID: 947835

        Dobre nawyki to podstawa, wszak każdy człowiek mały czy duży, powinien mieć dobre maniery!


        Dzień dobry mówimy wszystkim dokoła, lalkom po przebudzeniu i mamie i tacie, no i sąsiadce.

        Bawimy się często lalkami, robimy spotkania przy słodkiej herbatce, mówimy proszę, dziękuję, to jest normalne, bo od dzień dobry, każdy zaczyna rozmowę, dzieciaki również, tak już mamy, lecz gdy się niekiedy zapominamy, mama i tata przypomina dyskretnie, co trzeba powiedzieć, na koniec mówimy dowidzenia, takiej nauki dobrych manier, każdy rodzic, dziecku zaleca.

        Avatar użytkownika Aczemunie
        AczemuniePoziom:
        • Zarejestrowany: 03.04.2013, 18:35
        • Posty: 15
        78
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 kwietnia 2013, 03:20 | ID: 947839

        Wszystko co dobre, dobrze się kończy,ale wcale nie musi się kończyć szybko. Jak dobrze dzieci wychowamy, to na starość pociechę z nich mamy. Z wielu powodów warto poświęcić im "trochę" czasu. A jak nie możemy poświęcić im tyle uwagi co byśmy chcieli, to niech chociaż przy niedzieli nie musieli się Wami z nikim dzielić. Żyjemy nie tylko dla siebie, ale i dla Innych. Tego właśnie uczę swoje dzieci. Potrzeby własne są tak smao ważne, jak i potrzeby Innych.


        Już od najmłodszych lat "proszę", "przepraszam", "dziękuję" dzieci charakter kształtuje. "Dzień dobry", "do widzenia" wiele w naszym dniu zmienia, choć niewiele kosztuje, a jak wychowuje! Dziecko staje się kulturalne, empatyczne, wrażliwe, sympatyczne, a przy tym bosko liryczne, na dodatek te gesty mimiczne...Jak zobaczysz takiego Szkraba malutkiego, ledwo od ziemi "wyrastającego" i powie swoje "do nienia", to jak się nasza wraźliwość ma nie zmieniać, kiedy chciałoby się przytulić szybciutko i wyszeptać cieplutko "kocham Cię i nigdy nie przestanę, Tyś moim Kochaniem". Albo gdy przeprosi za swe złe zachowanie, bo sprawił koledze niechcący "lanie", to wiesz na pewno, pouczenie trzeba dać niejedno, ale przebaczenia uczyć należy, by wyrósł z Jurka Jerzy. Często o świecie dorosłych zapominamy, gdy dziecku karę wyznaczamy. Powiedzmy mu, że my też błędy popełniamy, choć się zawsze staramy nie czynić drugiemu...a i temu pierwszemu.Bądźmy wyrozumiali, pełni wiary, choć konsekwentni, na zło nie obojętni. Dobre maniery, dobre zamiary, to nie magia, to nie czary, to ciężka praca od lat, osób otaczających małego Szkraba świat. Po latach przekona wszystkich nas, że nauka nie poszła w las. "Wierzyć będę głęboko i wierzyć nie przestanę, boś Ty mój Wychowanek".


        Cudownie patrzeć, gdy dziecko mające prawie 3 lata podtrzymuje swego kamrata i pomaga wspiąć się po drabince, choć tamten, wydawć by się mogło przez chwilkę, podszedl ociupinkę, że juz osiaga wyżyny, gdy znowu widać niziny i to bez większej przyczyny.

        Wspaniale słuchać takiego malucha, gdy siedząc na kolanch wtulone, szepcze speszone: "Dziękuję Ci  mamusiu, że jesteś ze mna i że mnie kochasz", to wierzcie mi, ze szczęścia szlochasz.


        Niezmiernie było miło, gdy z koleżanką do restauracji wchodziłyśmy, a syn jak gentelmen najprawdziwszy, na bok stąpił, nam ustąpił, drzwi otworzył i  z figielkiem w oczku, uśmieszkiem na boczku, z nonszalanckim pokłonem, powiedział poważnym tonem "panie przodem".....taką nam niespodzianke spłatał, miał wtedy tylko 3 lata.

         

        Często, choć nie codziennie, ubaw mam jak kura siedząca w pierwszym rzedzie na grzędzie, gdy starszy syn poucza młodszego, choc sam nie postepuje lepiej od pierwzego.


        Świetna zabawa "w role" nas nie zawodzi, gdy trzeba emocje schłodzić- naśladujemy różne postacie, te dobre i te złe, które znacie. Potem historia się dobrze kończy, dobro zwycięża, bez oręża. Wszyscy zachwyceni, bo przy dobrej zabawie, przy niby kawie, wytłumaczyć "co piszczy w trawie", bądź idealistką i uwierz we wszystko.


        Gdy jedziemy z dziećmi autobusem, zajmujemy miejsca przy szybie biegnąc kłusem, ale gdy potrzeba pilna będzie, ustąpimy miejsca każdemu i wszędzie, zawsze dość miejsca na podłodze czy schodach w pierwszym rzędzie, fajna jazda będzie.


        Ostatnią historię Wam opowiem, innym razem resztę dopowiem.....będąc na wakacjach u mojej Mamuli, a moich dzieci Babuli, synek po sutym obiedzie, głaszcząc się po przeponie, przemówił w rodzinnym gronie "to jest pyszne....Babcia super kucharka, Babcia najlepsza na świecie".....wszystkim nam opadła "koparka". Od dnia tamtego, nasza Babcia Kochana zdobyła tytuł najlepszej na świecie, nigdzie takiej nie znajdziecie.

         


        pozdrawiam


        Anna Rossa

        Ostatnio edytowany: 16.04.2013, 03:45, przez: Aczemunie
        Avatar użytkownika Stokrotka
        StokrotkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
        • Posty: 66136
        79
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 kwietnia 2013, 06:57 | ID: 948024

        Dobrymi nawykami nasączamy dziecko od najmłodszych lat. Nasze malęństwo jest z natury jest dzieckiem pogodnym i bardzo toważyskim. Gdy idziemy na spacerek, woła do wszystkich spotkanych ludzi,,Siemam" , halo halo" , ,,papa". Wiem że jak tak od malucha dziecko się nauczy że tak trzeba to i w starszym życiu będzie robiło to samo. Nauczymy szacunku do starszych, gdy będziemy i my szanować nasze dziecko to i ono odpłaci nam tym samym na stare lata. Więc to jest jakby nasza inwestycja na przyszłe lata. Obserwuję młodziesz i widzę że nie wiele osób ustępuje miejsca.