Marcin1984 napisał 2010-07-29 11:06:49Debris napisał 2010-07-29 09:42:04chciałam i karmiłam chociaż jak miałam sutki pogryzione do krwi to nie raz chciała to rzucić i przejść na butelkę ale dałam radę ... karmiłam 13 miesięcy :))
nie zrezygnowałaś, bo bałaś się presji otoczenia, tego, że mleko z butelki jest gorsze, czy może z jakiegoś innego powodu?
Patryk nie chciał modyfikowanego mleka
a poza tym nie oszukujmy się mleko modyfikowane kosztuje a te z cyca jest za darmo :)))
ja nie miałam problemów z jedzeniem tego czego chciałam więc karmienie piersią nie było dla mnie żadnym wyrzeczeniem :))
dla mnie karmienie piersia jest czymś wspaniałym,jeżeli kobieta ma taką możliwość to super a jak nie to przecież nie oznacza katastrofy.dziecko karmione naturalnie czy z butli jest tak samo kochane;)osobiście w dalszym ciągu dokarmiam mała bo mam powody i nie lubie ludzi którzy osądzają lub wygłaszają swoje mądrości a niestety takich jest sporo.
Chciałabym karmić piersią, zobaczymy jak to będzie z pokarmem jak urodzę.
Karmiłam Stasia do 8 miesiąca. Chciałam dłużej, jednak pogorszył się stan mojej skóry i musiałam zacząć przyjmować leki - a dokładniej sterydy. Tak więc musiałam Stasia odstawić, aby do jego organizmu nie dostały się żadne niepotrzebne farmaceutyki.
Debris napisał 2010-07-29 10:48:01alanml napisał 2010-07-29 10:32:01A jak uważacie do kiedy karmienie piersią ma sens?
mleko matki jest korzystne dla dziecka przez pierwsze 6 miesięcy do wtedy dziecko łyka przeciwciała :)) a później to już chyba przyzwyczajenie :))
też tak myślę.
6 miesięczne dziecko jest też na tyle duże, że można mu dietę urozmaicić.
a im późńiej tym trudniej oduczyć.
ja jeszcze nie będąc w ciązy wiedziałam - chcę karmić. i zaraz po porodzie jak tylko można było - podjęlam próby karmienia maleńkiej Tosi. niestety - miałyśmy z tym spore problemy. nie poddałam się jednak i pomimo wielu przeciwności karmiłam córcię 4,5 miesiąca.
Ja karmiłam jakieś trzy miesiące. Nie miałam z tym problemu, wydawał mi się to naturalne, choć od początku zakładałam że będę to robiła najwyżej do 6 miesięcy. Zdarzyło się jednak tak że pokarm zaczął zanikać a dziecko było głodne. Zaczęłam dokarmiać butelką i Maja tak się rozleniwiła że potem nie chciała ssać piersi. Do tego jeszcze doszło moje przeziębienie (wiadomo leki te sprawy) więc dałam sobie spokój.
Presje też czułam, jak przestałam karmić czułam sie troche wiina, że to pewnie moja wina że nie mam pokarmu, ale szybko mi przeszło.
Nie ma co patrzeć na innych (lekarzy, położne, teściową czy kogo tam jeszcze), kobieta powinna sama decyzdować i nie czuć się winna, bo dziecko wychowane na butelce też może być zdrowe. Ja jestem wychowana na butelce, bo moja mam miała mało pokarmu i byłam wiecznie głodna i jestem okazem zdrowia. W szkole w ciągu roku jak opuściłam 2-3 dni to był szok. I kiedyś nie było mleka modyfikowanego tylko zwykłe proszkowe lub od krowy.
moja Jowitka od samego poczatku karmiona jest butelka.
Jeszcze w ciąży planowałam karmić synka piersią, ale niestety karmiłam 1,5miesiąca .Co chwila pojawiało się zapalenie, ból niemiłosierny i wysoka gorączka. Mimo wielu prób i cudowania z kapustą i innymi domowymi sposobami w końcu się poddałam. Na szczęście Kubuś dobrze to zniósł, jadł ładnie z butli;)
Też bardzo bym chciała karmić piersią, wiadomo nie od dziś, że mleko matki jest zdrowsze dla dziecka, ponadto dzieci karmione piersią mało chorują i lepiej się rozwijają. Jeśli będzie taka możliwość to będę karmić. Uważam, że należy dziecko karmić piersią góra do 1 roku czasu, nie wyobrażam sobie karmić dwulatka z piersi, ale to może dlatego, że nie mam jeszcze swojego maleństwa. Poza tym pólroczna dzidzia powinna mieć juz pierwsze ząbki czyli powinna mieć urozmaicony pokram, bogatszy w coś twardszego niż mleczko. Dziecko pólroczne nie może tylko ssać piersi, ponieważ może dojść do nieprawidłowego rozwoju zębów mlecznych. W tym okresie zmienia się też sposób połykania z niemowlęcedgo na "dorosły" (dziecko używa mięśni języka, żeby przesunąć pokarm do dalszej części jamy ustenj) a od tej zmiany zależy wszystko, a szczególnie rozówj mowy.
Ja karmiłam Julcię 5 miesiecy, chociaż bardzo chciałam dłużej! Pokarm mi zanikał po bardzo stresujących egzaminach.
Żadnej prsji na karmienie nie odczuwałam. Wrecz przeciwnie - babcia juz po miesiącu namawiała mnie do odstawienia, bo chudłam w oczach.
Wiadomo nie od dizś, z epokarm matki jest dla dziecka najlepszy - przynajmniej do 6 m-ca życia dziecka. Bedąc w ciąży uważałam za coś zupełnie oczywistego decyzję o naturalnym karmieniu maleństwa!
Rozumiem, że są przeciwskazania, trudności, ale nie rozumiem młodych matek, które nie karmią, bo nie chcą stracić urody albo sie brzydzą! Karmienie to nieodłączna część macierzyństwa i kobieta powinna byc tego swiadoma.
Dla mnie najważniejsze było to, by dac córeczce to, co najważniejsze: pokarm, odporność i moc czułośći przy karmieniu. Drugie dziecko mam zamiar karmić dłuzej!
Słyszałam opinie, ze zanikanie pokarmu, czy utrata jegop wartośći to wymysł matek, ze pokarm jest zawsze dobry i wartościowy. Co Wy na ten temat wiecie? Położne informowały Was, jak laktacja wygląda?
Mama Julki napisał 2010-07-29 17:28:53Ja karmiłam Julcię 5 miesiecy, chociaż bardzo chciałam dłużej! Pokarm mi zanikał po bardzo stresujących egzaminach.
Żadnej prsji na karmienie nie odczuwałam. Wrecz przeciwnie - babcia juz po miesiącu namawiała mnie do odstawienia, bo chudłam w oczach.
Wiadomo nie od dizś, z epokarm matki jest dla dziecka najlepszy - przynajmniej do 6 m-ca życia dziecka. Bedąc w ciąży uważałam za coś zupełnie oczywistego decyzję o naturalnym karmieniu maleństwa!
Rozumiem, że są przeciwskazania, trudności, ale nie rozumiem młodych matek, które nie karmią, bo nie chcą stracić urody albo sie brzydzą! Karmienie to nieodłączna część macierzyństwa i kobieta powinna byc tego swiadoma.
Dla mnie najważniejsze było to, by dac córeczce to, co najważniejsze: pokarm, odporność i moc czułośći przy karmieniu. Drugie dziecko mam zamiar karmić dłuzej!
Słyszałam opinie, ze zanikanie pokarmu, czy utrata jegop wartośći to wymysł matek, ze pokarm jest zawsze dobry i wartościowy. Co Wy na ten temat wiecie? Położne informowały Was, jak laktacja wygląda?
tez tak uwazam
Gdyby położna poświęciła chwilę, porozmawiała, wyjaśniła byłoby ok. A nie darła się na pół oddziału. Szkoda gadać.
Ponoć pierwsze 2 tyg karmienia piersią jest najgorsze. Jak to jest w rzeczywistości??
Słyszałam opinie, ze zanikanie pokarmu, czy utrata jegop wartośći to wymysł matek, ze pokarm jest zawsze dobry i wartościowy. Co Wy na ten temat wiecie? Położne informowały Was, jak laktacja wygląda?
To się mylicie. Mi połozna sama kazała perzejść na butelkę! Nie dało się inaczej bo mały był ciągle głodny!
Ja od samego początku chciałam karmić piersią tylko że miałam cesarskie cięcie więc przez pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu i w szpitalu mały dostał butlę z mlekiem,ale jak wróciłam do domu to karmiłam już piersią do 6 miesiąca.A córę karmiłam do 4 miesiąca bo jest takim głodomorkiem że moim pokarmem się nie najadała
moniczka81 napisał 2010-07-29 20:34:17Ponoć pierwsze 2 tyg karmienia piersią jest najgorsze. Jak to jest w rzeczywistości??
Nie tylko pierwsze 2 tyg. mysle, ze troche dluzej. Ja mialam problemy z jedna i druga corka ok miesiaca. Bol, nawal mleka, bolace piersi, cieknace mleko. To wszystko jest dosc ciezkie do zniesienia ale da sie wytrzymac. Wystarczy silna wola, a z czasem wszystko sie normuje, a karmienie staje sie jedna z cudowniejszych chwil w calym macierzynstwie.
JustynaOF napisał 2010-07-30 10:32:19moniczka81 napisał 2010-07-29 20:34:17Ponoć pierwsze 2 tyg karmienia piersią jest najgorsze. Jak to jest w rzeczywistości??
Nie tylko pierwsze 2 tyg. mysle, ze troche dluzej. Ja mialam problemy z jedna i druga corka ok miesiaca. Bol, nawal mleka, bolace piersi, cieknace mleko. To wszystko jest dosc ciezkie do zniesienia ale da sie wytrzymac. Wystarczy silna wola, a z czasem wszystko sie normuje, a karmienie staje sie jedna z cudowniejszych chwil w calym macierzynstwie.
Mam głęboką nadzieję że przeżyje te pierwsze niedogodności :). Nastawiłam się na karmienie piersią i mam nadzieję że tak będzie.
napewno na początku troche będzie boleć ale polecam maść Purelan smaruje się nią brodawki i naprawde pomaga a najważniejsze że mozesz karmić odrazu dzidzie bo to nie zaszkodzi dzieciaczkowi.mi mała naderwała brodawke jak miała gdzieś miesiąc i od tamtej pory tylko na jednym cycku jest.
sysia12 napisał 2010-07-30 14:17:02napewno na początku troche będzie boleć ale polecam maść Purelan smaruje się nią brodawki i naprawde pomaga a najważniejsze że mozesz karmić odrazu dzidzie bo to nie zaszkodzi dzieciaczkowi.mi mała naderwała brodawke jak miała gdzieś miesiąc i od tamtej pory tylko na jednym cycku jest.
Wiem że zadaje głupie pytania, ale chwilowo wszystko jest dla mnie nowością i dopiero będę doświadczać niektórych rzeczy, ale jak to naderwała brodawkę?? Dotej "poszkodowanej" używasz laktatora?
wcale nie głupie,gdybyś słyszała jakie ja zadawałam położnej to byś padła ze śmiechu;)pare razy źle złapała ją podczas jedzenia i potem nie chciała jej już jeść.nic z nią nie robiłam pierś szybko zmalała a pokarm już nie leciał z czasem,teraz jak ją ścisne to może kropelka poleci