Problemy z Karmieniem Piersią - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Problemy z Karmieniem Piersią

58odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 26550
Avatar użytkownika IwonaSza
IwonaSzaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
  • Posty: 479
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 czerwca 2013, 08:16 | ID: 975583

 

Zakładając ten wątek, chciałabym prosić mamy, aby podzieliły się swoimi problemami z karmieniem piersią i radami, jak sobie z nimi poradzić. Od nawału pokarmu, po zastój, bolące piersi i zapalenie piersi.

Co przynosiło ulgę, czy chodziłyście na konsultację do lekarza, co nie pomagało?

A może ze względu na problemy z piersiami, musiałyście całkowicie zrezygnować z karmienia?

Jeżeli nie miałyście podobnyh problemów - również dajcie znać - czy karmienie przyszło Wam naturalnie, czy ktoś szczególnie Wam pomógł w pierwszych dniach przystawiania dziecka do piersi?

 

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 czerwca 2013, 19:49 | ID: 975868

Miałam dwa razy zatój mleka i zapalenie piersi..Ból niesamowity, gorączka do 39 stopni...Makabra. Ja się męczyłam, zaciskalam zęby i karmiłam. Aż wyć się z bólu chciało, jak młody ciągnął... Ale to trwało dwa trzy dni i przechodziło. Potem nie miałam problemów...

Avatar użytkownika pszczolka87
pszczolka87Poziom:
  • Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
  • Posty: 736
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 czerwca 2013, 11:00 | ID: 976128

Z Patrycją nie miałam żądnych problemów jeśli chodzi o karmienie piersią. Problem był bo ona w ogóle nie chciała butelki ani mleka modyfikowanego. Karmiłam ją 14 miesięcy a później przeszła na mleko krowie z kubka. Olę też karmię piersią i mam nadzieje też ją pokarmić do roku. Z tym że teraz Oli daje też raz dziennie NAN 1 żeby znała smak innego mleka i umiała pić z butelki.

Avatar użytkownika gocha2323
gocha2323Poziom:
  • Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
  • Posty: 12534
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 czerwca 2013, 11:22 | ID: 977020

ja po CC przez tydzień nie miałam pokarmu. Mój syn pił z butelki mm. Po tygodniu pokarm zaczał się pojawiać. musiałam laktatorem pobudzać gruczoły do produkcji mleka. Po 2 tygodniach miałam tyle pokarmu, ale dziecka nie udało mi się przystawić do piersi. nauczył się łatwizny, czyli butelki. Tyle prób było, ale zakończyło sie porażka. piersi tak bolały. Wtedy ściągałam pokarm co 2-3godz i podawałm małemu przez butelke. I tak ściągałam pokarm przez 6miesięcy. Przy czym nie dokarmiałm go juz mlekiem modyfikowanym. Męka okropna.

Avatar użytkownika Natka10
Natka10Poziom:
  • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
  • Posty: 665
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 czerwca 2013, 14:18 | ID: 980233

A u mnie jest poprawa. Nie odpuściłam i wciąż przystawiałam Małego isie udalo :) Znów pije z piersi i ograniczamy sie do butli na noc. Dziewczyny nie rezygnujcie :) Warto :D

Avatar użytkownika yustyna82
yustyna82Poziom:
  • Zarejestrowany: 27.09.2012, 10:13
  • Posty: 393
25
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 czerwca 2013, 14:36 | ID: 980240

Natka10 - BRAWO!! Jestem z Ciebie dumna! :D

Avatar użytkownika Natka10
Natka10Poziom:
  • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
  • Posty: 665
26
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 czerwca 2013, 17:24 | ID: 980287

dziekuje dziekuje {#dance}

Avatar użytkownika MałaBo
MałaBoPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.12.2011, 06:55
  • Posty: 417
27
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 czerwca 2013, 18:20 | ID: 980312

ja nie miałam w ogóle pokarmu, przez stres jaki przechodziłam na koniec ciąży i lekarz kazał na butle przejść bo mała nic nie przybywała na wadze.

Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
28
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 czerwca 2013, 19:31 | ID: 980334

Karmiłam własciwie bezproblemowo, dwa lata ( bez tygodnie) , z mlekiem mimo cesarki problemów nie miałam, ale pierwsze kilka dni było bardzo trudne, musieliśmy się z Kubusiem nauczyć karmienia :) pomogła mi położna w szpitalu, kiedy płakał nie tylko synuś ale i ja z niemocy, potem już było wspaniale.

A z nawałem pokarmu walczyłam masażami pod prysznicem.

Avatar użytkownika janja
janjaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.11.2012, 08:21
  • Posty: 58
29
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 listopada 2013, 09:18 | ID: 1044091

Mnie też duzo położna pomogła, trafiłam na taka fajna, ze nawet jak miałam kłopoty z mlekiem to dawała mi karmi do picia  i od razy przybywało mi mleka. Teraz dziewczyny maja łatwiej bo jest femaltiker w aptece na pobudzienie laktacji

Avatar użytkownika Mama899
Mama899Poziom:
  • Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
  • Posty: 1228
30
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 listopada 2013, 10:36 | ID: 1044127

ja miałam problemy z karmieniem dlatego musialam przejsc na bebiko

Avatar użytkownika aha1
aha1Poziom:
  • Zarejestrowany: 11.10.2012, 12:56
  • Posty: 200
31
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 listopada 2013, 12:05 | ID: 1044190

oj u mnie poczatek z karmieniem nie byl latwy. Mala musiala sobie od poczatku wypracowac pokarm bo w ciazy zadna siara mi nie leciala. Mialam rany na sutkach, plakalam jak ja przystawialam, a ze czesto chciala jesc to nie myslalam o niczym innym tylko o tym, ze zaraz znowu bede musiala ja karmic. Pomogly mi nakladki sylikonowe i masaze. Wiadomo, ze troche potrzeba czasu zeby sie laktacja unormowala i "dostosowala" do potrzeb naszego dziecka. Na poczatku pomagalam sobie mm, dawalam jej jedna butle dziennie, ale z czasem ja wycofalam i do tej pory, a Maja ma pol roku karmie ja piersia, uwielbiam czuc bliskosc miedzy nami. No i jest to wygodne :P nie trzeba w nocy wstawac robic butle tylko myk pizama w gore i mleko gotowe :P Polecam kazdej przyszlej mamie karmienie piersia, mimo problemow na poczatku i bolu WARTO przecierpiec :)

Avatar użytkownika nuska23
nuska23Poziom:
  • Zarejestrowany: 20.01.2014, 12:57
  • Posty: 65
32
  • Zgłoś naruszenie zasad
30 czerwca 2014, 20:26 | ID: 1125968

ja mialam poranione brodawki ze cirzko bylo je zagoic do tego zapalenie piersi i goraczka prawie40, ok 2miesiaz wszystko sie unormowalo

Avatar użytkownika usia
usiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
  • Posty: 420
33
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 lipca 2014, 17:29 | ID: 1126692

Ja nie miałam większych problemów z karmieniem. Jednego dnia byłam na wyjeździe i karmiłam trochę mniej. I wieczorem bolało... Dzwoniłam do położnej, kazała wziąć ciepły prysznic, delikatnie rozmasować i przystawiać Małą. Szybko przeszło.

Teraz mam inny problem. Mam tak pyszne mleko :) że Córki nie da się oduczyć picia, a potrzebuję Ją odstawić. Próbowałam różnych metod... :(

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
34
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 lipca 2014, 18:53 | ID: 1126719
usia (2014-07-02 19:29:41)

Ja nie miałam większych problemów z karmieniem. Jednego dnia byłam na wyjeździe i karmiłam trochę mniej. I wieczorem bolało... Dzwoniłam do położnej, kazała wziąć ciepły prysznic, delikatnie rozmasować i przystawiać Małą. Szybko przeszło.

Teraz mam inny problem. Mam tak pyszne mleko :) że Córki nie da się oduczyć picia, a potrzebuję Ją odstawić. Próbowałam różnych metod... :(

Im większe dziecko, tym ciężej idzie odstawianie...

Avatar użytkownika usia
usiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
  • Posty: 420
35
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 lipca 2014, 20:35 | ID: 1127657
Sonia (2014-07-02 20:53:47)
usia (2014-07-02 19:29:41)

Ja nie miałam większych problemów z karmieniem. Jednego dnia byłam na wyjeździe i karmiłam trochę mniej. I wieczorem bolało... Dzwoniłam do po

Avatar użytkownika ila
ilaPoziom:
  • Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
  • Posty: 1978
36
  • Zgłoś naruszenie zasad
6 lipca 2014, 20:39 | ID: 1128038

miałam ogromne problemy z karmieniem pierwszego dziecka, skończyło się to moją porażką, teraz może być podobnie :(

Avatar użytkownika dagmara_84
dagmara_84Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
  • Posty: 1820
37
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 lipca 2014, 08:40 | ID: 1128167

Kochane- warto walczyć. Ja miałam popękane brodawki, krew, pot i łzy,ale przetrwałam i wiem,że warto. Trzymam kciku za wszytskie mamuśki :)

Użytkownik usunięty
    38
    • Zgłoś naruszenie zasad
    7 lipca 2014, 11:32 | ID: 1128255
    gocha2323 (2013-06-21 13:22:19)

    ja po CC przez tydzień nie miałam pokarmu. Mój syn pił z butelki mm. Po tygodniu pokarm zaczał się pojawiać. musiałam laktatorem pobudzać gruczoły do produkcji mleka. Po 2 tygodniach miałam tyle pokarmu, ale dziecka nie udało mi się przystawić do piersi. nauczył się łatwizny, czyli butelki. Tyle prób było, ale zakończyło sie porażka. piersi tak bolały. Wtedy ściągałam pokarm co 2-3godz i podawałm małemu przez butelke. I tak ściągałam pokarm przez 6miesięcy. Przy czym nie dokarmiałm go juz mlekiem modyfikowanym. Męka okropna.

    Dokładnie ten sam scenariusz jak u mnie. Też ściągałam pokarm dniami i nocami.

    dagmara_84 (2014-07-07 10:40:34)

    Kochane- warto walczyć. Ja miałam popękane brodawki, krew, pot i łzy,ale przetrwałam i wiem,że warto. Trzymam kciku za wszytskie mamuśki :)

    Można powalczyć, ja walczyłam, a gdy już pokarm mi się skończył miałam olbrzymie wyrzuty sumienia, że nie karmię. Zbyt duży nacisk społeczny.

    Dziewczyny jeśli z jakiegoś powodu nie możecie karmić piersią swoich dzieci, to wcale nie znaczy, że jestescie gorszymi matkami.

    Avatar użytkownika ila
    ilaPoziom:
    • Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
    • Posty: 1978
    39
    • Zgłoś naruszenie zasad
    7 lipca 2014, 11:34 | ID: 1128257

    Miętówka, dobrze to napisałaś  "Zbyt duży nacisk społeczny"

    Użytkownik usunięty
      40
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 lipca 2014, 11:54 | ID: 1128262
      ila (2014-07-07 13:34:29)

      Miętówka, dobrze to napisałaś  "Zbyt duży nacisk społeczny"

      Ja chciałam karmić, bardzo chciałam. Było mi ciężko, że nie mogę, wiele dni przepłakałam. A ludzie  zadawali pytanie Czy karmię piersią? Gdy odpowiadałam, że nie, to widziałam naganę w ich oczach. Często byli tak bezczelni, że pytali dlaczego nie? i mówili, że straszną krzywdę robię dziecku.

      W szpitalu leżała ze mną dziewczyna, która od poczatku mówiła, że nie będzie karmiła. Nie pytałam o powody. Jej sprawa, nie oceniam jej i uważam, że miała prawo do takiej decyzji.