ULUBIONE CZYTANKI - konkurs! - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

ULUBIONE CZYTANKI - konkurs!

112odp.
Strona 6 z 6
Odsłon wątku: 21478
Avatar użytkownika BabuniaR
BabuniaRPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.06.2014, 15:13
  • Posty: 23
  • Zgłoś naruszenie zasad
30 czerwca 2014, 07:33 | ID: 1125703

Zapraszamy do konkursu!


Aby wziąć w nim udział powspominaj z nami na forum ulubione czytanki twoje lub Twojego dziecka?

Porozmawiajmy o wspólnym czytaniu i nauce czytania, a także o wieczornych zmaganiach z lekturami. Czy książka jest dobrą pomocą w usypianiu dziecka? Czy Wasze dzieci lubią książeczki?

Czekamy na Wasze wpisy , zdjęcia i inne pomysłowe posty na tym forum:

 

Każdy z uczestników powinien zamieścić do 10-go lipca minimum 3 posty w różnych odstępach czasu. Nagrodzimy najciekawsze wypowiedzi.

O nagrodzie:


Mamy dla Was 7 wspaniałych  bajek: "Syfon, pies taki jak Ty!” autorstwa Iwony Kamińskiej.


Tylko dla czytelniczek Familie.pl mamy egzemplarze z wyjątkowymi autografami dla dzieci!



SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN >>


Uwaga!

Pamiętaj o uzupełnieniu na portalu swoich danych adresowych. Tylko dzięki nim, możemy do Ciebie wysłać nagrodę.

Avatar użytkownika Scarlett
ScarlettPoziom:
  • Zarejestrowany: 01.09.2013, 18:09
  • Posty: 204
101
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lipca 2014, 10:13 | ID: 1129587

A ja sobie darować nie mogę, że wszystkie swoje książeczki z dzieciństwa porozdawałam po rodzinie, oddałam na aukcje charytatywne...Wciąż pamiętam niektóre z nich. Tak strasznie żałuję, że nie będę mogła poczytać ich swojemu synkowi. Wiadomo kupić można każdą książeczkę, ale uroku dawnych lat, pożółkłych kartek i wspomnień z dzieciństwa nie sprzedają w sklepie.


Pamiętam taką jedną książeczkę z różnymi wierszami, miała przepiękne ilustracje, uwielbiałam je oglądać. Ale jedyny wierszyk jaki z niej pamiętam to "Rupaki" Danuty Wawiłow. W dzieciństwie strasznie go lubiłam:) 

Avatar użytkownika aagnieszkaa1
aagnieszkaa1Poziom:
  • Zarejestrowany: 29.07.2013, 10:13
  • Posty: 204
102
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lipca 2014, 13:18 | ID: 1129677

Miło jest mieć w swojej bibliotecce książki, które się kiedyś wygrywało w szkole w różnych konkursach i czytać te specjalne dedykacje typu:" Dla...... za zajęcie.....miejsca w konkursie......", albo książki za świadectwa z paskiem. To były czasy. Jest co wspominać :)

Avatar użytkownika Hanna Szczygieł
  • Zarejestrowany: 01.07.2014, 20:21
  • Posty: 3
103
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lipca 2014, 14:21 | ID: 1129704

Masz absolutną rację! Ja część książek mam, niestety większość "poszła" do kuzynów. Takie były czasy, niczego nigdzie nie dało się kupić, trzeba było sobie pomagać. Niestety wszystko co wpadało im w ręce było natychmiast zniszczone :(


"Rupaki" są genialne! Mi w pamięci najbardziej wyryła się okładka Pankracego :) ach co to był za pies! 

Ostatnio edytowany: 10.07.2014, 14:23, przez: Hanna Szczygieł
Avatar użytkownika Scarlett
ScarlettPoziom:
  • Zarejestrowany: 01.09.2013, 18:09
  • Posty: 204
104
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lipca 2014, 19:14 | ID: 1129769

Hanna Szczygieł u nas bylo identycznie, większość książeczek które oddałam kuzynostwu została zniszczona:( 


Wtedy wydawało mi się,że miną wieki, aż będę miała swoje dziecko, myślałam,że bez sensu trzymać jakiekolwiek rzeczy. A jednak czas strasznie szybko płynie...

Avatar użytkownika usia
usiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
  • Posty: 420
105
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lipca 2014, 19:28 | ID: 1129774
aagnieszkaa1 (2014-07-10 15:18:31)

Miło jest mieć w swojej bibliotecce książki, które się kiedyś wygrywało w szkole w różnych konkursach i czytać te specjalne dedykacje typu:" Dla...... za zajęcie.....miejsca w konkursie......", albo książki za świadectwa z paskiem. To były czasy. Jest co wspominać :)

To prawda :) Też mam takie książki... również takie, które otrzymywałam od Przyjaciół, czy przy jakiś okazjach. Nie raz gdy ściągam taką książkę z półki, stają mi przed oczami obrazy z przeszłości :)

Ostatnio dokupiliśmy drugą biblioteczkę, bo w końcu przywiozłam prawie całą resztę swoich książek z domu rodzinnego... i już jest prawie pełna :)

Mam nadzieję, że i w Córeczce zaszczepię swoją miłość do książek :) Na razie jesteśmy na dobrym tropie...

Avatar użytkownika agf
agfPoziom:
  • Zarejestrowany: 11.07.2009, 20:14
  • Posty: 108
106
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lipca 2014, 20:00 | ID: 1129782

Odkąd pamiętam czytałam dużo, książki były nieodłącznym elementem mojego dzieciństwa, nie było bez nich dnia. Nie jestem w stanie zliczyć książek jakie przeczytałam będąc dzieckiem ani przypomnieć sobie ich wszystkich. Na pewno jednak jedną z ulubionych moich autorek była Lucy Maud Montgomery, której „Ania z Zielonego Wzgórza” jest tylko jedną malutka kropelką w całym oceanie jej twórczości. Jej książki dawały mi taki wewnętrzny spokój, gdy tego potrzebowałam, pocieszały, gdy było mi smutno. Bohaterki jej książek to były dziewczynki, takie jak ja – z każdą z nich miałam coś wspólnego, mogłam się z nią identyfikować, razem z nimi przeżywałam ich życie. Pamiętam Emilkę ze Srebrnego Nowiu i całą serię opowieści o niej, historie o Kilmeny i oczywiście wspaniałą Pat ze Srebrnego Gaju. To zresztą zafascynowana jej osobą wybrałam sobie moje trzecie imię, do bierzmowania -Patrycja. Uważam, że spędzenie dzieciństwa z nosem w książkach może być wartościowe, może być piękne. I na pewno lepsze niż dzieciństwo przed komputerem…

„Człowiek w zimie zapomina, jak cudowna jest wiosna i ma co roku miłą niespodziankę” – Lucy Maud Montgomery („Pat ze srebrnego Gaju”)



Użytkownik usunięty
    107
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 lipca 2014, 20:32 | ID: 1129783

    Oj, tak "Ania z Zielonego Wzgórza" ma w sobie tyle radości, lekkości i uśmiechu. Według mnie "Ania..."  jest idealna na wakacyjne wieczory, bo tworzy porządną historię a jednak nadaje całości dużą dozę 'bajania - i małym i dużym wpada do serducha. No i ileż tu jest płaszczyzn do rozmów! Ileż tu mądrości, kultu dobrego wychowania, wspierania, tak zanikających, dobrych manier … 

    "Anię" kocha moja Hania, bo Ania jest kochana. Jest ciepła. I Mała z jakimś wyjątkowo tęsknym spojrzeniem i troskliwym, ściszonym głosem rozpoczyna o niej rozmowę, gdy chce jeszcze z nią pobyć ciut dłużej niż siły nam pozwalają... :)

    Ostatnio edytowany: 10.07.2014, 20:33, przez: drewienko
    Avatar użytkownika Jsmolarek
    JsmolarekPoziom:
    • Zarejestrowany: 30.09.2013, 19:36
    • Posty: 33
    108
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 lipca 2014, 20:33 | ID: 1129784

    "Karolcia" - lektura moich lat dziecinnych...i jedna z dwóch ulubionych mojej córci..:)

    Niedawno córcia przeczytała książkę, która bardzo mi się kiedyś podobała. Opowiada o niezwykłych przygodach Karolci i koralika. Podczas wyprowadzki dziewczynka znajduje tajemniczy niebieski koralik..okazuje się, że wystarczy wypowiedzieć życzenie, a malutka kuleczka spełni je. Dziewczynka wraz z kolegą przeżywają wiele zaskakujących, niecodziennych przygód. Momentami trochę groźnie przedstawia się ich sytuacja, spotyka wiele niespodzianek, ale...to naprawdę ciekawa książeczka, myślę, że nie tylko dla dziewczynki. Magia i tajemnica, zagadki i niebezpieczeństwa są tłem interesujących zdarzeń. Lidzia przeczytała ją bardzo szybko, choć jest napisana drobnym druczkiem. Ją też zauroczyła.
    Drugą ulubioną, ale teraz na pierwszym miejscu jest książeczka o dziewczynce, którą wychowywały wróżki. Emilka Piórko w pewnym momencie dowiaduje się o swoim pochodzeniu. Jest zasmucona, bo zupełnie nie wie, jak odnaleźć się początkowo w takiej sytuacji. Dużym zaskoczeniem dla niej są wrodzone umiejętności i możliwość przechodzenia do świata wróżek. Powoli oswaja się z nową sytuacją...Niespodziewane zwroty akcji, ucieczka, pościg, elementy fantastyki przeplatające się ze światem realnym sprawiły, że Lidzia jest nią zafascynowana. Wiele się dzieje w tej książeczce...trudno przewidzieć, co się stanie i samemu rozwiązać zagadkę. I pewnie to właśnie ujęło moją córcię. Kolekcja składa się z czterech tomów, obecnie czyta drugi, a dwa czekają na półeczce. Sama jestem ciekawa, co się jeszcze wydarzy...:)
    Po przeczytaniu pierwszego narysowała Emilkę Piórko, która wisi nad jej biurkiem.

    Ostatnio edytowany: 10.07.2014, 20:47, przez: Jsmolarek
    Avatar użytkownika antosmiros
    antosmirosPoziom:
    • Zarejestrowany: 29.06.2014, 12:59
    • Posty: 31
    109
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 lipca 2014, 21:43 | ID: 1129799

    ..Niektóre książki są ponadczasowe ,ponadpokoleniowe ale wiersze Brzechwy były u nas obowiązkowe ..

    Swoim  dzieciom czytałam bardzo dużo ksiażek . Mam całą półkę i to nie jedną  książek z czasów swojej młodości, takich na których sama się wychowałam. Skromnie wydanych, ale za to pięknych i mądrych. Dzisiaj w księgarniach niestety wiele książek przypomina raczej albumy, z minimum treści.

    Moje dzieci rozwijały się w przeświadczeniu, że książka  to jest ''Coś'' miłego i pożytecznego i musiała być obecna w życiu rodziny, widziały  na co dzień, że rodzice czytają, a książki były czymś wpisanym w codzienność.  Ja trzymałam się tych słów:
    "Jeżeli chcecie, aby wasze dzieci były zdolne i inteligentne, opowiadajcie im bajki. Jeżeli chcecie by były genialne, opowiadajcie im więcej bajek. "Albert Einstein"

    Chciałam, by moje  dzieci dobrze się rozwijały, chętnie odkrywały nową rzeczywistość, uczyły się prawidłowych zachowań i cennych wartości, a przede wszystkim dobrze się przy tym bawiły, zaprzyjaźniałam je z książkami.

     ..czym byłby wieczór bez bajek do poduszki ,kiedy domagały się magicznych opowieści moje maluszki..

    Moje dziewczynki uwielbiały bajki, czytałam im  codziennie przed spaniem.O wróżce czarodziejce, Misiu Uszatku i Małej syrence,  bo w bajkach jest przyjaźń i dobre serce. Czytałam  bo .. czytanie uczy myślenia, podczas czytania wszystko się zmienia, przenosiłam je   do krainy baśni,tam nie ma kłopotów, lecz same radości i wiele przyjemności. Na początku było to oglądanie obrazków i czytanie króciutkich wierszowanych tekstów typu ; "Na straganie" , "Idzie Grześ przed wieś ".   Potem przechodziłyśmy na coraz dłuższe. Ich ulubionymi książkami były wiersze Jana Brzechwy, i  baśnie Andersena . Starsza uwielbiała  "Plastusiowy pamiętnik". Naprawdę tytułów mogłabym podać tysiące, które przeczytałam razem z córkami , tak przeczytałam  z nimi bo jak były starsze to one czytały na głos / bawiłyśmy się tak one były mamą a ja ich dzieckiem ,które chciało, żeby mama przeczytała książeczkę /

    Mądrość zawarta w bajkach i baśniach pomogła ukształtować wrażliwość i moralność moich dzieci. Nauczyły się odróżniać dobro od zła, były też zachętą  do szlachetnych zachowań.

    Czytałam i czytam bo...to najlepszy wynalazek ludzkości. Czytając mogę oderwać się od rzeczywistości, mogę poznać świat, którego pewnie nigdy nie zobaczę, mogę dowiedziec się wielu ciekawych rzeczy, moge poszerzyć swoje horyzonty myślowe, mogę znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Czytam, bo to leczy duszę, dodaje skrzydeł, wprowadza w inny świat, uczy tolerancji i miłości.

    Świat książek to magiczna kraina, w której dobro zawsze zwycięża zło, w której czujemy się wspaniale i nie chcemy z niej wcale wychodzić. Dlatego też czasem zdarza mi się  uciekać w świat fantastyczny, w świat rzeczy niemożliwych gdzie życie jest łatwiejsze, bardziej kolorowe.

     

     



    Avatar użytkownika Jsmolarek
    JsmolarekPoziom:
    • Zarejestrowany: 30.09.2013, 19:36
    • Posty: 33
    110
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lipca 2014, 06:05 | ID: 1129811

    Dla początkujących "czytających"..:)

    Serie wspomagające czytanie: "Czytam sobie" wydawnictwa Egmont, "Czytamy bez mamy" wydawnictwa Debit w ramach akcji "Cała Polska czyta dzieciom"

    Niedawno zapoznałam się z ciekawymi propozycjami dla Młodszych Miłośników Literatury. Są to wydania przeznaczone specjalnie dla dzieci uczących się czytać. Ja proponuję, by w przygodzie z czytaniem wesprzeć się świetnymi opowiadankami, podzielonymi na poziomy. Przykładem mogą być pozycje Wydawnictwa Debit "Czytamy bez mamy" albo Egmont - seria "Czytam sobie".
    To trzypoziomowy program pomocny w nauce czytania dla dzieci w wieku 5-7 lat. Odpowiednio dobrane teksty i słownictwo sprzyjają ćwiczeniu tej sprawności. Pierwszy poziom czytania: składam słowa to 150-200 wyrazów zawartych w krótkich, nieskomplikowanych zdaniach uczących głoskowania. Drugi etap: składam zdania to 800-900 słów, z których zbudowano dłuższe zdania i wpleciono elementy dialogu. Celem przyświecającym temu etapowi jest ćwiczenie sylabizowania. Ostatni, trzeci próg: połykam strony- teksty są zbudowane z 2500-2800 wyrazów, tworzących dłuższe i bardziej rozbudowane zdania, z nawet trudniejszymi wyrazami. Polecam z doświadczenia, bo właśnie po nie sięgamy czytając z młodszą córcią. To ciekawe, zabawne opowieści i historyjki, które mogą zainteresować Małego Czytelnika, napisane z myślą o nich, a duże litery nie zrażą do przeczytania tekstu samemu. Ich autorami są znani polscy pisarze: Joanna Olech, Małgorzata Strzałkowska, Zofia Stanecka, Grzegorz Kasdepke, Wojciech Widłak i inni. Zachęcam do spróbowania, bo warto.
    Myślę, że każdy dzieciaczek, czy to chłopczyk, czy dziewczynka, znajdzie wśród nich coś dla siebie.
    Z książeczek wydanych przez Wydawnictwo Debit polecam: "Braciszek? Tylko nie to! " z pierwszego etapu czytania, "Jak zostałam szpiegiem"- z drugiego, i "Wszystkie śledztwa detektywa Anatola", reprezentujące trzeci etap. To bardzo zabawne i ciekawe do przeczytania książeczki, napisane prostym, przystępnym językiem. Zdziwią czytelników treścią i pomysłowością dzieci..:)
    Seria Egmont to wiele różnych tytułów, historyjek i opowiastek. Niektóre o poważniejszej treści, inne bardziej żartobliwe, tu wybór jest dość duży. My przeczytałyśmy kilka i mojej Najmłodszej Czytelniczce podobały się bardzo.
    Moim zdaniem to fajny i ciekawy pomysł. Ma na celu ułatwienie nabycia umiejętności czytania przez odpowiednio dobrane teksty. Zadbano tu o poziomy trudności, stopniowe wprowadzenie trudniejszych liter, dwuznaków, mniej znanych wyrazów. Jako mama oceniam ten pomysł pozytywnie. Wydaje mi się, że takie stopniowanie trudności sprawi, że dziecko chętniej sięgnie i szybciej opanuje technikę czytania.
    Każda mama chciałaby, by jej dziecko zaprzyjaźniło się z książkami, czytało je i rozwijało się jeszcze lepiej. Może to jest podpowiedź...
    Swego czasu były one dodawane do wybranego zestawu w McDonald's, w ramach akcji "Cała Polska czyta dzieciom".

    Avatar użytkownika gusia_84
    gusia_84Poziom:
    • Zarejestrowany: 02.03.2014, 14:03
    • Posty: 170
    111
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lipca 2014, 09:59 | ID: 1129881

    Wpadła mi w ręce malutka książeczka z serii Pierwsze zdania... Tytuł jej to: " W domu" a są jeszcze : zwierzęta w zagrodzie, nasi ulubiency, zwierzęta w zoo. Dzięki kolorowym i ciekawym ilustracjom, maluchy szybciej nauczą się tworzyc swoje pierwsze samodzielne zdania, np. Mama gotuje obiad, Babcia siedzi w fotelu, pies śpi pod łóżkiem. Najciekawsze jest to, ze książeczka zainteresowała mojego malego syneczka :) 

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    112
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 lipca 2014, 14:50 | ID: 1130307

    Ooo - fajnie, wygrałam... {#clap}

    GRATULUJĘ pozostałym zwycięzcom...

    GRATULUJEMY LAUREATKOM:

    oliwka, jaguana, Scarlett, blondi089, agnieszkaa1, antosmiros, jsmolarek