Sonia (2016-11-27 19:55:56)
Maminka1 (2016-11-27 18:29:18)
Teraz juz mam plynnosc finansowa, ale nie zawsze tak bylo. Byly czsay, gdy wplacam i wyplacalam pieniadze z lokaty , oczywiscie tracilam na tym, ale nie bylo innego wyjscia. Teraz mam nawet pewne nadwyzszki, lae to wciaz wiaze sie z godzinami nadliczbowymi w pracy.
U nas by ło podobnie. Pozyczałam wtedy od rodziców. Ale to błędne koło. Jak pozyczysz- musisz oddać. Wtedy z wypłaty znów zostaje mniej.
teraz jest tak, że często pozyczamy inym pieniądze.
Jak to mówią..."Dobry zwyczaj-nie pozyczaj... Ale tak cyasem si pżo prostu nie da.
Zawsze to lepsze niż z lombardu, to jest porażka... odsetki i znów pożyczki. Tam są czesto stali klienci. Mi wyjątkowo w tym miesiacu zabrakło, ale miaąłm kosztowne ostatnie 3 - sluby, urodziny bliskich osób, w tym córki w kolorado - tysiąc złotych, ale bardoz jej zależało, jeszcze OC - mega podrożało i wymiany płynów, a jeszcze opony przed nami. Dziś w sklepie mi zabrakło 10 zł na zakupy, masakra... Ale w black friday coś tam mnie skusiło przyznam... Jest oczywiście jeszcze pensja połówka, ja mam ok 3 wypłate, a on 15 ;) aie mamy wspólnego konta więc muszę poproosić, albo pożyczyć od córki. Ona jest u nas najbogatsza - pieniadze z komunii, fundusz i jeszcze zaskórniaki ;) Na jeden z rachunków pożyczyłam z konta oszczednościowego. Wiem, ze sporo wydają na jedzenie i starałam się ostatnio ekonomiczniej - wątróbka paluszki rybne z biedronki ( młoda uwielbia więc plusuje jako matka... ) Ale nie lubię oszczędzac na jakości jedzenie, więc oliwa z oliwek i mięsko z dobrego mięsnego raczje niż z marketu, bo to też inwestycja w zdrowie. Chciałam w koncu wziąć polisą na życie, ale ten miesiąc mnie dobił, muszę sie jakoś ogarnąć...