Opublikowany przez: ULA 2012-08-30 13:23:20
Jak w Szwecji została uregulowana kwestia płatności za in vitro oraz całej procedury?
Dagmara Weinkiper-Hälsing: Nie ponosiliśmy żadnych kosztów. W Szwecji, co siódma para ma problemy z zajsciem w ciąże (w Polsce, co czwarta). Problem jest na tyle duży, że juz od 1989 roku wprowadzono pierwsze regulacje prawne dotyczące procedur zapłodnienia pozaustrojowego ( Polska jak dotąd w żaden sposób ich nie uregulowała). W związku z prawem każdego obywatela do korzystania z opieki zdrowotnej, i ustaleniem, że niepłodność jest chorobą, in vitro jest refundowane z budżetu państwa.
Każda para mająca za sobą stabilny, co najmniej dwuletni związek (mieszkanie razem) ma prawo do trzech finansowanych przez państwo podejść do in vitro ( wraz z transferami zamrożonych zarodków). Wiek kobiety przy rozpoczęciu procedury nie może przekraczac 40 lat, mężczyzny 55 (cyfry różnią się nieco w zależności, w jakiej części Szwecji, województwie podchodzi się do IVF). Kobiecie podawany jest tylko jeden embrion (SET), dwa w przypadkach szczególnych i decyduje o tym lekarz.
Nie wiem, czy byłoby nas stać, psychicznie i finansowo na podchodzenie do IVF w Polsce. Sama świadomość tego, że sytuacja nas, niepłodnych nie była państwu, w którym żyjemy obojętna, że mogliśmy liczyć na pomoc, że nie byliśmy w naszej walce sami, pozostawieni samym sobie i naszym zasobom finansowym, dodawała sił i wiary w sukces.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
46.113.*.* 2012.09.01 15:18
Może jeszcze raz, coś mi wcięło mam nadzieję, że to nie działanie moderacji bo byłoby to dyskredytujące. Jeżeli Michael Jordan wyda pamiętnik i napisze o sobie, że był najlepszym latającym czarnuchem, to traktujemy taki zwrot jako figurę stylistyczną, Jednakże jeśli w dyskusji nad jego książką biała amerykańska kobieta zamieści wpis, że Jordan był latającym czarnuchem to może sprzedawać cały swój dobytek, a i to będzie mało. Różnica mała acz zasadnicza. Zrozumiano?! Odnośnie mojej pychy to sam o niej pisałem, jednakże mam taką przypadłość nie pasującą być może do tego narodu, że nie zabieram głosu w tematach, w których moja wiedza, nie jest większa niż przeciętna. Ot takie dziwactwo. Tak więc, po raz kolejny ponawiam apel, zacznijmy od elementarza czyli od wzmiankowanych wcześniej definicji ważnych dla tej dyskusji pojęć.
46.113.*.* 2012.09.01 10:05
Co za czasy: jeżeli Michael Jordan napisze w swoim pamiętniku, że jest wielkim latającym czarnuchem to traktujemy to jako figurę stylistyczną, ale jeśli jakaś biała amerykańska panienka w dyskusji, w której pada wiele różnorakich zdań na temat jego osoby, a ona napisze ten wielki latający czarnuch i jeszcze weźmie to w cudzysłów, to może zacząć sprzedawać swój dobytek. Zrozumiano? Eureka! Tak w tym temacie zjadłem wiele rozumów i z zasady, nie dyskutuję w tematach w, który moja wiedza nie jest większa niż przeciętna. Tak więcej apeluję, zacznijmy od elementarza i jeszcze raz odsyłam do definicji wzmiankowanych wcześniej pojęć. Bez tego ta dyskusja to jako lokata w amber gold.
95.49.*.* 2012.08.31 20:53
Nie bronię nikogo, ale słowo "bida" użyła sama autorka książki, więc zgadzam się z wypowiedzią, że nie czytasz ze zrozumieniem. A Ciebie dyskwalifikuje w rozmowie fakt, że jesteś pyszny i wydaje Ci się, żeś zjadł wszelkie rozumy [o tym świadczy Twoja wypowiedź nt. czyiś ocen].
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.