30 stycznia 2010 08:12 | ID: 125528
16 listopada 2010 11:58 | ID: 329002
7 grudnia 2010 14:48 | ID: 346249
11 kwietnia 2011 14:35 | ID: 485658
Wracam do wątku, bo jest to rzeczywisty problem:) Moj synek, kiedy prosze go o sprzatnięcie zabawek po zabawie, zaczyna normalnie szlochać i zawodzić...I łaskawie zrobi to tylko wtedy, jeśli mu pomogę. Macie jakieś sposoby na uparciuchów?
Wynoszenie zabawek nic nie daje...:(
11 kwietnia 2011 14:42 | ID: 485666
Wracam do wątku, bo jest to rzeczywisty problem:) Moj synek, kiedy prosze go o sprzatnięcie zabawek po zabawie, zaczyna normalnie szlochać i zawodzić...I łaskawie zrobi to tylko wtedy, jeśli mu pomogę. Macie jakieś sposoby na uparciuchów?
Wynoszenie zabawek nic nie daje...:(
U nas niezawodne są wyścigi: podburzam Julkę, z eja posprzątam pierwsza i udaję, z eto robię... A wtedy ona jak strzała, myk, myk i wszystko ma pozbierane... dzieciaki uwielbiają rywalizację, a jeszcze bardziej wygrywanie:)
11 kwietnia 2011 14:57 | ID: 485696
Moja KArolina jest bardzo ambitna, łatwo można jej wjechać na ambicję. Wystarczy,że powiem jej że duże dzieci po sobie sprzątają i ona to robi, zresztą nie muszę mówić bo sama po sobie posprząta, bez proszenia i upominania. Zawsze ją później chwalimy z Wojtkiem i mówimy że jest dużą i mądrą dziewczynką:)
11 kwietnia 2011 15:31 | ID: 485744
Uważam, że najlepiej sprzątania uczą się maluchy w przedszkolu. Jednak że warto dziecko zachęcać do sprzątania proponując wspólne sprzątanie np. połączone z zabawą kto więcej wrzuci zabawek do pudła. Na siłę, terrorem nic nie wskóramy, dziecko będzie się buntować, co miałaś przykład. Warto aby sprzątanie nie kojarzyło się jak kara a dobra zabawa. Warto też dziecko nagradzać np. pochwałą albo czymś słodkim.
11 kwietnia 2011 15:42 | ID: 485757
U nas równiez były problemy. Kiedyś moich chłopaków prosiłam pół dnia, żeby poustawiali samochody na półki...Nic nie dało moje proszenie. Samochody "poszły" w piec, reszta zabawek była sprzątnieta momentalnie. Dodam, że nie były to nowe autka, ale chłopacy bardzo chetnie bawili sie nimi.... Niestety nic z nich nie zoastało. Od tamtej pory nie mamy problemów ze sprzątaniem zabawek.
11 kwietnia 2011 15:54 | ID: 485763
U nas problem nadal jest niestety...sprzątam z nim bo tylko wtedy po sobie posprząta. A ma już 5 lat!!! Dotyczy to jego pokoju- w innych pomieszczeniach sprząta chętniej.
11 kwietnia 2011 16:55 | ID: 485819
U nas problem nadal jest niestety...sprzątam z nim bo tylko wtedy po sobie posprząta. A ma już 5 lat!!! Dotyczy to jego pokoju- w innych pomieszczeniach sprząta chętniej.
chłopaki muszą wieczorem posprzątać swoje zabawki (porozrzucane po całym mieszkaniu),bo inaczej nie mają bajki na dobranoc. a i tak marudzą,wykręcają się. czasem im pomagam albo dzielę,co który ma sprzątnąć
11 kwietnia 2011 17:31 | ID: 485856
Ja jeszcze nie mam z tym problemu ale nie moge patrzec na chrzesniaka od mojego męża który ma 6 lat a dalej po sobie nie sprząta i nawet rodzice juz go nie naciskają na to.
11 kwietnia 2011 17:37 | ID: 485862
U nas problem nadal jest niestety...sprzątam z nim bo tylko wtedy po sobie posprząta. A ma już 5 lat!!! Dotyczy to jego pokoju- w innych pomieszczeniach sprząta chętniej.
U mnie jest tak samo. Najpierw słyszę, jak się moje dzieci kłóca: "Wiktoria to nie zrobiłem! O nie Szymon ja sie tu nie bawiłam". Jak nie włączę dobranocki to sie kłócą, przez kogo ta kara i tak cały czas. Pomagam im, ale mówię, że to co ja zbiorę to wynosze na śmietnik. (dwa razy tak zrobiłam, ale wyniosłam rzeczy do piwnicy) Po namyśle sprzątają, ale ile tak można???/ Codziennie ta sama śpiewka.
11 kwietnia 2011 21:57 | ID: 486238
Jak Kuba ma sprzatać natychmiast chce mu się spać, płacze, wygina się,, wymyśla. Niestetty takie są skutki mojego wychowyania.
11 kwietnia 2011 21:59 | ID: 486246
Ala - jakiego wychowania? Jaki błąd więc popełniamy, ze te dzieciaki do sprzątania nagle mają lewe ręce? ;)
11 kwietnia 2011 22:05 | ID: 486255
Ala - jakiego wychowania? Jaki błąd więc popełniamy, ze te dzieciaki do sprzątania nagle mają lewe ręce? ;)
Ja wyręczam na każdym kroku, mam miękkie serce a moje dziecko jest na tyle duże , że mnie wykorzystuje. Wiem to.
23 maja 2011 11:58 | ID: 534159
Mój Adaś ma problem ze sprzataniem ale tylko w swoim pokoju. W przedszkolu pierwszy rwie się do sprzątania zabawek nawet robi to za inne dzieci, gdy zostaje u babci też nie ma z nim problemu. Może moja obecność tak na niego działa?? musze mu wyłączyć bajki albo postarszyć, że zaraz mu zabawki do kosza wyrzucę, bo inaczej zero reakcji. Albo musze sprzątać razem z nim to wtedy to jakoś idzie. Dlaczego w domu jest bałaganiarzem a u kogoś nie??
26 maja 2011 07:53 | ID: 538399
A ja mam sposób na mojego małego leniuszka, który też czasem miewa opory przed sprzątaniem.
Gdy mówię, by posprzątał zabawki i widzę, że nie bardzo się do tego garnie, mówię : "Jeśli ich nie posprzątasz - ja to zrobię, ale wtedy zabawki wylądują w zakamarku". Raz nie posprzątał, więc zrobiłam tak jak obiecałam. Schowałam je na kilka dobrych dni. Mały bardzo za nimi tęsknił, ale też zapamiętał, że trzeba po sobie sprzątać. Na dzień dzisiejszy nie mamy z tym problemu.
Tez tak zrobiłam, ale to dziala na krótko.
dzieciaki szybko zapominają, ze zabawki się ulotniły, wazne że znowu są.
U mnie żeby bylo posprzątane, to musze siedzieć w pokoju z dzieciakami i mówić ,ałemu jeszcze to, i to to tez podnies. Ale chyba nie oto chodzi.
Pocieszam sie myślą, ze jak będzie mial z 6 lat to zacznie sam sprzątac tak jak córka.
Oczywiście sama od siebie nie, ale jak powiem, że ma posprzątac to to robi.
26 maja 2011 14:58 | ID: 538886
Moja starsza córka ma 7 lat ale sięgam pamięcią zawsze lubiła sprzątać i tak ma do dziś sama sprząta sobie pokój , czasem nawet sama sobie upierze skarpetki uwielbia zmywać naczynia ale za to młodsza to diabełek wcielony :) nie lubi sprzątać a już napewno nie zabawki nie cierpi kapci uwielbia się przebierać 5 razy dziennie i wszystko rzuca tam gdzie popadnie a jak proszę sprzątnij to zaczyna płakać . Ostatnio nawet Gabi Amelce zrobiła straszny bałagan w pokoju. Amel zeszła ze łzami w oczach i zapytała Mamuś czy ja was prosiłam o siostrę ....
26 maja 2011 15:26 | ID: 538906
Wracam do wątku, bo jest to rzeczywisty problem:) Moj synek, kiedy prosze go o sprzatnięcie zabawek po zabawie, zaczyna normalnie szlochać i zawodzić...I łaskawie zrobi to tylko wtedy, jeśli mu pomogę. Macie jakieś sposoby na uparciuchów?
Wynoszenie zabawek nic nie daje...:(
U nas niezawodne są wyścigi: podburzam Julkę, z eja posprzątam pierwsza i udaję, z eto robię... A wtedy ona jak strzała, myk, myk i wszystko ma pozbierane... dzieciaki uwielbiają rywalizację, a jeszcze bardziej wygrywanie:)
Olu ja robię tak samo
czasami mała sama na hasło sprzątamy idzie i sprząta klocki i zabawki do koszy a czasami muszę ja dopingować właśnie tym że jak ona nie chce to ja to zrobię i wtedy obrót o 180c i zaczyna sama szybciuteńko sprzątać. ale moim zdaniem nie chodzi o wyścigi a o zrobienie na złość mamie
jak powiesz że czegoś nie wolno to zrobi błyskawicznie i to też wykorzystuję czasami
29 lipca 2011 14:59 | ID: 600206
Nie ma chyba jednego sposobu na sprzątanie. Też mam chrześniaka (3 lata) który na prośbe o posprzątanie własnego bałaganu reaguje rykiem i płaczem. Ale nie można odpuszczać. Niekiedy stosować treba metody jak z tresury: jeśli nie posprzątasz to zabiorę Ci to i to. I wtedy zwykle sutkuje :)
Dużo piszecie, że dzieciaki sprzątają w przedszkolu, a nie chcą w domu. Może zatem zapytajcie przedszkolanki co i jak? :)
13 stycznia 2017 11:55 | ID: 1360903
Aby nauczyć dziecko tego żeby samodzielnie sprzątało swój pokój ważne jest, aby być konsekwentnym w tym co się mówi i nie ulegać jego proszeniom. Pisze Pani , że syn próbował zagadywać prosząc jednocześnie o pomoc. Chciał po prostu tego żeby wyręczyć go ze sprzątania pokoju. Wyręczenie dziecka sprawi , że następnym razem kiedy będzie musiało posprzątać zabawki przypomni sobie, że” prędzej czy później mama i tak za mnie posprząta mój pokój ”, dlatego najważniejsze jest być konsekwentnym w ustaleniach i pomimo próśb dziecka nie ulegać. Swoim płaczem chce wzbudzić w nas litość i współczucie, dlatego istotne jest bycie cierpliwym i co najważniejsze nie okazywać tego ,że to nam bardzo zależy aby w jego pokoju był porządek. Po pewnym czasie dziecko samo zauważy, że ciężko mu się bawić w pokoju gdzie porozrzucanych jest tyle zabawek. Dobrym sposobem może być schowanie ulubionego misia, bądź innej rzeczy dziecka , którą bawi się każdego dnia. Dzięki temu , że poświęci dużo czasu na szukanie jej zrozumie, że zabawki trzeba szanować i odkładać na specjalnie do tego przeznaczone miejsce. Nauczy się, aby nie rzucić znowu misia na podłogę, ponieważ znowu spędzi pół dnia na jego szukaniu. Po każdym samodzielnym sprzątnięciu przez dziecko pokoju powinno się go pochwalić. Krzyk i naleganie na dziecko aby zrobiło porządek nie pomoże ,wręcz przeciwnie przez to zrozumie , że to nam zależy na posprzątaniu jego pokoju , dlatego prędzej czy później sami go posprzątamy. Wiadomo, że sprzątanie nie jest dla dziecka ciekawym zajęciem, dlatego warto początkowo poprzez zabawę nauczyć je utrzymywania porządku w swoim pokoju. Ciekawa może być zabawa w zgadywanie, która zabawka zniknęła. Zadaniem dziecka jest schować do pudełka wybraną rzecz, która znajduje się na podłodze. My zamykamy oczy, bądź na chwilę wychodzimy z pokoju, a następnie próbujemy zgadywać jakie zabawki zniknęły z podłogi. Należy uświadomić dziecku , że sprzątanie jest czymś ważnym, że podniesienie misia czy samochodzika z podłogi nie jest czymś trudnym, dlatego nie potrzebuje przy tym naszej pomocy. Musimy pamiętać o tym , że jeśli ustaliliśmy, że zabawki po skończonej przez dziecka zabawie mają znajdować się na półkach ,a niestety tak nie jest to po prostu zabrać je i trzymać się ustalonych przez nas zasad. Wzbudzenie w nas litości i oddanie dziecku zabawek spowoduje , że nie przekonamy go do sprzątania. Jeśli nie chce sprzątać to niech nie sprząta, ale za to nie włączymy mu np. ulubionej bajki. Nie wyręczajmy dziecka w sprzątaniu. Skoro niszczy swoje zabawki , po prostu nie kupujmy mu nowych, przez to zrozumie, że o zabawki trzeba dbać. Być może dziecko ma ich za dużo , dlatego nie zależy mu na tym żeby je posprzątać i odłożyć na swoje miejsce. Warto poczytać książkę „ Moje dziecko nie chce sprzątać. Praktyczne porady jak nauczyć dziecko dbania o porządek” autorstwa : Magdaleny Goetz.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.