Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
24 stycznia 2015 08:21 | ID: 1183035
Witam i ja . O bólu kolana postaram się nie myśleć , ale przez 2 dni bardzo mi dokuczał . Zaraz znikam do kuchni , obiecałam rodzince chruściki do kawy . Mąż obiecał pomóc .
24 stycznia 2015 10:11 | ID: 1183040
wpadlam sie zamedlowac.....ostatnio Natka chodzi spać po 22 a ja razem z nia i juznie mam siły usiąć do kompa.
znó ma katar!
mnie dzis głowa po prostu pęka...wziełm tabetkę ale nie wiele pomogła:/
zaczełam dziś swoj urlop i ruszamy dzis do tesciów:)
miego dnia
24 stycznia 2015 10:27 | ID: 1183043
Witam i ja, sobotnio kręcę się po domku, czyli sprzątanie pełna gębą;)
24 stycznia 2015 14:32 | ID: 1183062
Witajcie kochane, ja wymiękam..
W domku chwilka spokoju, goście pojechali do galerii - wrócą za 2 godzinki. Więc odpoczywamy i uczymy się.
Wkurzyłam się strasznie wczoraj.. Mężuś wrócił z pracy i mowi, ze we wtorek ma egzamin jakiś tam dostał mase materiałów do nauki, w poniedziałek jedzie na strzelanie i wróci może o 20 - więc nie będzie miał kiedy się uczyć. No i powiedział to przy gościach - oni na to - Ty mądry jesteś to nauczysz sie jak dwa razy przeczytasz (dodam, że ma 20 kartek wydrukowanych plus 7 slajdów w kompie, każdy po około 10 stron, tyle, że cześc pisana, a częśc obrazkowa, ze musi wiedzieć gdzie co sie znajduje w jakiś tam maszynach, jakieś wykresy, przeliczniki itp.). Hmm.. bardzo zdziwiłam się, ze nie przejeli się tym, moim zdaniem to nie jest szkoła,ze nauczysz sie regułek w kilka minut, i dostaniesz ocene 3, albo 2 ale masz zdane. Tu u Dominika jest inaczej, albo umiesz, albo nie przedłużą Ci kontraktu.. A teraz kończy się jemu w kwietniu i.. albo przedłuża, albo nie. Teraz dlatego ma wszystkie egzaminy, oceny z całego trwania kontraktu itp. Ja np. mam jutro egzaminy, plus 3 prace do napisania, które tematy dostałam wczoraj rano na meila z dziekanatu. Oczywiście o egzaminie moim wiedzieli wcześniej - egzamin mega, bo cały semestr ten i część informacji z licencjatu - z pierwszego roku, więc nauki sporo było.
Kuzyn dzwoniąc do mnie w środę, mówił, że przyjada w czwartek i zostaną góra do soboty. Wiec my zaplanowalismy sobie niedzielę - skoro w poniedzialek ja mam urodziny, a Dominik pracuje do późna, to chcieliśmy gdzieś wyjść. Ja mam uczelnie jutro jakoś do 13-14, więc całe popołudnie wolne. Planowaliśmy jakieś kino, czy kolacje na mieście, albo w domku. No.. chcielismy jakoś uczcić moje urodzinki. Wczoraj okazało się, że oni może w niedziele, albo poniedziałek jadą do domu.. Masakra !!
Jesteśmy mega wkurzeni, ani uczyć sie, ani wyjść gdzieś. Wczoraj siedzieliśmy do 23 - dzieci siedziały z nami. Gdy ja powiedziałam, ze w ich wieku to ja spałam już po dobranocce - oni na to: "co Ty, Daga - oni sa wytrzymali, bysmy siedzieli do rana, oni by z nami siedzieli".
Dzieciaki otworza oczy i od razu komp, albo tele.. Dzisiaj jak im nie pozwoliłam wziąć kompa - od razu płacz i udawanie, ze brzuch boli - to bylo przed sniadaniem, zaraz jak dzieciaki obudzili sie.
Yhh.. nie jestem jakaś nie gościnna - bo tak to może wyglądać, ale.. my mamy małe mieszkanko, tak jak pisałam juz wcześniej, a jednak te 6 osób na 28 m to chyba przegięcie co?
24 stycznia 2015 14:42 | ID: 1183063
Dagmara, ja Ci serdecznie wspołóczuję. Oni powinni zrozumiec, ze macie swoje zajęcia, a przynajmniej zapytac, czy ich pobyt nie pokrzyzuje Wam planów itd...Zachowali sie naprawę nie w porządku w stosounku do Was...Może warto dać im do zrozumienia, że macie swoje plany??? Widocznie tego potrzebuja, skoro tak Wam siedzą na głowie... A mieszkanie małe, to tym bardziej uciążliwe jest.
24 stycznia 2015 14:49 | ID: 1183065
Dagmara, ja Ci serdecznie wspołóczuję. Oni powinni zrozumiec, ze macie swoje zajęcia, a przynajmniej zapytac, czy ich pobyt nie pokrzyzuje Wam planów itd...Zachowali sie naprawę nie w porządku w stosounku do Was...Może warto dać im do zrozumienia, że macie swoje plany??? Widocznie tego potrzebuja, skoro tak Wam siedzą na głowie... A mieszkanie małe, to tym bardziej uciążliwe jest.
Dzwoniąc do nas powiedzieli, że do soboty zostają. Wiec sądziłam, ze góra po obiedzie pojadą do domu, więc w niedzielę Dominik coś tam planował. No ale.. wychodzi na to, że dzisiaj nie pojadą.. A głupio jest powiedzieć im teraz, że mają sobie do domu jechać..
24 stycznia 2015 14:52 | ID: 1183067
Dagmara, ja Ci serdecznie wspołóczuję. Oni powinni zrozumiec, ze macie swoje zajęcia, a przynajmniej zapytac, czy ich pobyt nie pokrzyzuje Wam planów itd...Zachowali sie naprawę nie w porządku w stosounku do Was...Może warto dać im do zrozumienia, że macie swoje plany??? Widocznie tego potrzebuja, skoro tak Wam siedzą na głowie... A mieszkanie małe, to tym bardziej uciążliwe jest.
Dzwoniąc do nas powiedzieli, że do soboty zostają. Wiec sądziłam, ze góra po obiedzie pojadą do domu, więc w niedzielę Dominik coś tam planował. No ale.. wychodzi na to, że dzisiaj nie pojadą.. A głupio jest powiedzieć im teraz, że mają sobie do domu jechać..
Ja wiem, że głupio. Ale możesz z Mężem zacząć rozmowę, że jutro wieczorem, czy po południu wychodzicie w związku z Twoimi urodzinkami itd... Może sie domyślą.
24 stycznia 2015 14:57 | ID: 1183069
Dagmara, ja Ci serdecznie wspołóczuję. Oni powinni zrozumiec, ze macie swoje zajęcia, a przynajmniej zapytac, czy ich pobyt nie pokrzyzuje Wam planów itd...Zachowali sie naprawę nie w porządku w stosounku do Was...Może warto dać im do zrozumienia, że macie swoje plany??? Widocznie tego potrzebuja, skoro tak Wam siedzą na głowie... A mieszkanie małe, to tym bardziej uciążliwe jest.
Dzwoniąc do nas powiedzieli, że do soboty zostają. Wiec sądziłam, ze góra po obiedzie pojadą do domu, więc w niedzielę Dominik coś tam planował. No ale.. wychodzi na to, że dzisiaj nie pojadą.. A głupio jest powiedzieć im teraz, że mają sobie do domu jechać..
Ja wiem, że głupio. Ale możesz z Mężem zacząć rozmowę, że jutro wieczorem, czy po południu wychodzicie w związku z Twoimi urodzinkami itd... Może sie domyślą.
Teraz własnie tak tez myśleliśmy, ale.. wczoraj mówili, że mają ochote iść do kina - więc jak zaproponujemy, że idziemy do kina - oni pójda z nami.. Dominik mówił właśnie, że może powie jak wrócą z miasta, że jutro mam urwać się z uczelni (ja im powiedziałam, że mam do 19 zajęcia, myslalam, że skapną się i.. może pojadą do domu. Chciałam, aby Dominik jutro pouczył się troszke. Teraz korzysta póki cisza w domku), bo chce mnie zabrać gdzies do miasta. Ale.. czy to wypali? Hmm.. wątpię. Wiesz.. oni przyzwyczajeni są do gościny. U nich w domku - 2 pokojowym ciągle ktoś przyjeżdża i siedzi tygodniami. Więc może sądzą, że i tak u nas jest.
24 stycznia 2015 15:14 | ID: 1183073
Dagmara, ja Ci serdecznie wspołóczuję. Oni powinni zrozumiec, ze macie swoje zajęcia, a przynajmniej zapytac, czy ich pobyt nie pokrzyzuje Wam planów itd...Zachowali sie naprawę nie w porządku w stosounku do Was...Może warto dać im do zrozumienia, że macie swoje plany??? Widocznie tego potrzebuja, skoro tak Wam siedzą na głowie... A mieszkanie małe, to tym bardziej uciążliwe jest.
Dzwoniąc do nas powiedzieli, że do soboty zostają. Wiec sądziłam, ze góra po obiedzie pojadą do domu, więc w niedzielę Dominik coś tam planował. No ale.. wychodzi na to, że dzisiaj nie pojadą.. A głupio jest powiedzieć im teraz, że mają sobie do domu jechać..
Ja wiem, że głupio. Ale możesz z Mężem zacząć rozmowę, że jutro wieczorem, czy po południu wychodzicie w związku z Twoimi urodzinkami itd... Może sie domyślą.
Teraz własnie tak tez myśleliśmy, ale.. wczoraj mówili, że mają ochote iść do kina - więc jak zaproponujemy, że idziemy do kina - oni pójda z nami.. Dominik mówił właśnie, że może powie jak wrócą z miasta, że jutro mam urwać się z uczelni (ja im powiedziałam, że mam do 19 zajęcia, myslalam, że skapną się i.. może pojadą do domu. Chciałam, aby Dominik jutro pouczył się troszke. Teraz korzysta póki cisza w domku), bo chce mnie zabrać gdzies do miasta. Ale.. czy to wypali? Hmm.. wątpię. Wiesz.. oni przyzwyczajeni są do gościny. U nich w domku - 2 pokojowym ciągle ktoś przyjeżdża i siedzi tygodniami. Więc może sądzą, że i tak u nas jest.
W takim razie musisz widocznie powiedzieć co i jak prosto z mostu....
Ja bym zakombinowała, ze macie jakieś wspólne wyjście, bo na przykład koleżanka ma urodziny i obiecałas, ze przyjdziecie...
24 stycznia 2015 15:20 | ID: 1183075
Kochana, ale.. czy to nie głupio tak powiedzieć na ostatnią chwilę? W końcu to ja jutro mam studia niby do 19 godziny.. Jej.. nie wiem sama co robić.
Bardzo lubie ich, ale.. nasze plany, ktore od poczatku roku mielismy - Dominik od dawna kombinowal niespodzianke dla mnie - oczywiscie mysli, ze ja nie wiem o tym hehehe.. a tu...
24 stycznia 2015 15:34 | ID: 1183077
Witam.
Daga, wspłczuję niezręcznej sytuacji... Sama nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, żeby nie ich urazić Pewnie bym cicho siedziała i cierpliwie czekała na ich wyjazd...
24 stycznia 2015 15:37 | ID: 1183079
Witam.
Daga, wspłczuję niezręcznej sytuacji... Sama nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, żeby nie ich urazić Pewnie bym cicho siedziała i cierpliwie czekała na ich wyjazd...
Wiesz, z jednej strony to człowiek o tym mysli, ale z drugiej...Hmmm, mogliby sami wpaść na to, że Daga ma małe mieszkanie i jest to trudna sytuacja...
24 stycznia 2015 15:44 | ID: 1183080
Widzicie dziewczynki - i tak źle i tak nie dobrze. Nie mam nic do gościnności, przyjazdów do nas. W końcu to rodzina jest ! Ale.. właśnie - mieszkanko małe, okna nie otworzysz (zaduch przy tyle ludziach jest straszny), bo zaraz im zimno, dzieci się przeziębią itp. Ja w dzień to mam okna otwarte, jak nie w pokoju to w kuchni. W końcu trzeba wietrzyć mieszkanie :) Za oknem miałam wczoraj pranie, to już halo było, ze zimne pranie daje do domu i choroby będą.. Hmm.. dziwne - zawsze tak robię i jakoś nie choruję.
Właśnie - powiedzieć im jest głupio, że mamy plany na niedzielę, bo mogą się obrazić. Dzisiaj już dopieprzyli nam, że mamy nie udawac, że mamy nauke i sprzatanie - hmm naczynia chyba trzeba umyc, pranie zrobic tez trzeba prawda? Mimo, ze goscie są, ale trzeba zyć normalnie, a nie ciagle cackac sie i siedziec z nimi.
24 stycznia 2015 15:45 | ID: 1183081
O rany, jaką informację przed chwilą od siostry dostałam, to aż mi się nogi ugięły. Mąż takiej dalszej kuzynki miał dziś śmiertelny wypadek. Coś tam majstrował w garażu i odciął sobie (prawdopodobnie bożką) pół głowy Oczywiście śmierć na miejscu.
24 stycznia 2015 15:47 | ID: 1183083
O rany, jaką informację przed chwilą od siostry dostałam, to aż mi się nogi ugięły. Mąż takiej dalszej kuzynki miał dziś śmiertelny wypadek. Coś tam majstrował w garażu i odciął sobie (prawdopodobnie bożką) pół głowy Oczywiście śmierć na miejscu.
o Boze.. tragedia ! Kochana to współczuję rodzince całej ! Ale jak do tego doszło?
24 stycznia 2015 15:55 | ID: 1183084
O rany, jaką informację przed chwilą od siostry dostałam, to aż mi się nogi ugięły. Mąż takiej dalszej kuzynki miał dziś śmiertelny wypadek. Coś tam majstrował w garażu i odciął sobie (prawdopodobnie bożką) pół głowy Oczywiście śmierć na miejscu.
o Boze.. tragedia ! Kochana to współczuję rodzince całej ! Ale jak do tego doszło?
Nie znam szczegółów. Zaraz idę do mamy to się może dowiem coś więcej. Rany aż mi się wierzyć nie chce, że ludzie mogą być tak nieostrożni i że do takich wypadków w ogóle dochodzi :( Współczuję kuzynce, ona dużo młodsza ode mnie i została z dwuletnim dzieckiem Byli jakieś 3 czy 4 lata po ślubie dopiero. Całe życie przed nimi...
24 stycznia 2015 16:49 | ID: 1183089
O rany, jaką informację przed chwilą od siostry dostałam, to aż mi się nogi ugięły. Mąż takiej dalszej kuzynki miał dziś śmiertelny wypadek. Coś tam majstrował w garażu i odciął sobie (prawdopodobnie bożką) pół głowy Oczywiście śmierć na miejscu.
o Boze.. tragedia ! Kochana to współczuję rodzince całej ! Ale jak do tego doszło?
Nie znam szczegółów. Zaraz idę do mamy to się może dowiem coś więcej. Rany aż mi się wierzyć nie chce, że ludzie mogą być tak nieostrożni i że do takich wypadków w ogóle dochodzi :( Współczuję kuzynce, ona dużo młodsza ode mnie i została z dwuletnim dzieckiem Byli jakieś 3 czy 4 lata po ślubie dopiero. Całe życie przed nimi...
O matko Aniu, toż to tragedia!!!!
24 stycznia 2015 17:38 | ID: 1183093
Serwusik! Tak czytam i czytam i nic dobrego się dziś nie dzieje u was.. Ale dzień!
24 stycznia 2015 17:59 | ID: 1183101
my już u tesciów siedzimym:P 'Natka w siudn=mym niebe:)
ania wspólczoje -wielka tragedia!
daga musicie przeczekać! czasami ludzie są malo wyrozumiali;(
24 stycznia 2015 19:03 | ID: 1183107
U nas kolacja już, śpiaca jestem na maxa dziś...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.