Działeczki i ogrody 2015...

Pietruszkę zostawiam pod śniegiem jest zielona. Od kilku dni jest mróż, ale dziś chyba największy, bo woda u kur zamarzła i na oczku też dość gruby lód. Wykopałam dalie (a mam ich troche), do ziemi wkopałam doniczki z wiszącymi truskawkami. Truskawek nie zdążyłąm wsadzić, bo straszna susza a teraz ziemia zmarzła. Wsadzę na wiosnę, tylko nie będzie owoców. Teraz na dworzu ciepło ale nie ma już co robić.

Pomidory dojrzeją, tylko trzeba poprzekładać papierem i przykryć zostawić w ciemnym dość ciepłym miejscu. Pamiętam jednego roku na Boże Narodzenie miałam swoje pomidory.

Przełożyć mówisz.. no zobaczę.. bo troszkę się obawiałam że mogą się psuć.. Pamiętam jak kiedyś dziadek do ula nosił a potem przynosił takie czerwone, pachniały.. 

Jak zaszłam na działkę to aż oczy postawiłam w "słup" - zmroziło prawie wszystko i zabrałam się za wyrywnie buraków i pietruszki, porobiłam porządki na rabatach kwiatowych, wyrzuciłam klapnięte i posadziłam cebulki kwiatów, które wcześniej mi się wyrwały jak pieliłam i zbierałam je wszystkie do pojemnika by jesienią posadzić...

Papryka i pomidory strasznie zmarzły, papryka wszystka do wyrzucenia a pomidorów trochę będzie można zebrać... Zostały pory i selery oraz dwa rządki pietruszki na wiosnę...

Jabłek w tym roku ogrom... do jedzenia zebraliśmy 9 skrzynek a 5 worków - tak, tak, tak - pięć worków mniejszych i spadów mąż w poniedziałek powiezie do przerobu na sok...

Ja z działką na ten rok mam już spokój... uffffff.............

W wannie z wodą do podlewnia lód na ponad 2 centymetry jest... no szok jak to zobaczyłam...

U nas woda w miskach psów też zamarzła... Mąż dziś budy ocieplał, i słomę psom w budy powkładał.. 

Papryka i mi zmarzła, ale troche udało się uratować, ta która rosła niżej, jest ok.

U mnie warzywniak sporzadkowany, kwiaty w doniczkach zmarzły więc wyrzuciłam i w to miejsce posadziłam kolorowe wrzosy, jest pięknie, 

I u mnie kwiaty w doniczkach zmarzły, wyrzuciłam je a doniczki schowałam do wiosny...

Nasze dzisiejsze jabłkobranie... he he he... W tych 5 workach są jabłka na sok...

I my kiedyś tak robiliśmy...

Sporo masz tych jabłek Grażynko:)

Żanetko i to tylko z dwóch jabłonek prócz jednej skrzynki - te jasniejsze jabłka są z dwóch nowych jabłoneczek...

Ale masz dużo jabłek Grażynko!!!

I co z nich będziesz z nich robiła? Ja dostałam znów troszkę od sąsiadów. I gruszki. Zrobię w słoiki na szarlotkę. 

Duużo! Żeby tak bliżej to bym Ci pomogła ...    Moje jabłoneczki dopiero drugi rok, jedno jabłko było.. 

U mnie jeszcze winogron troszkę zostało ale im przymrozki nie szkodzą a nawet lepsze są.. 

Te w 5-ciu workach przeznaczone są na sok,  jutro z mężem jedziemy gdzie nam zrobią i od razu zapasteryzują...

U nas w tym roku wyjątkowo obrodziły i ze względu na to nie za duże były - większe wybraliśmy na zimę a mniejsze na soki...

KIlka lat temu zlikwidowaliśmy swoje winogrona chociaż czasami dobrze owocowały ale jakoś tak chętnych na nie u nas nie było...

Ja lubie sok z winogron... Robiłam w tamtym roku, sąsiad miał mnóstwo winogron i dostałam od niego...

Nasze się dopiero rozrastają.. mamy jeszcze zielone i czerwone.. ale te bez owoców były..

O to fajnie! Nie wiedziałam że są takie miejsca..