MAM synka, który skończył 21 miesięcy. Jego płacz może oznaczać dwie sprawy. Pierwsza, że coś go boli, bo alob gdzieś się uderzył podczas zabawy, przewrócił i pokazuje, że Tu boli. Wtedy mama bierze na ręcę, przyula mocno, całuje bolące miejsce, pociesza, po czym synek wraca do zabawy. Drugi płacz to płacz, kiedy zabieramy dziecku to czym bawić się nie może, np. wymachiwać czymś ostrym czym może zrobić sobie krzywdę itd. Płacz jest okropny, synek domaga się w ten sposób tego czego bardzo chce w danej chwili. W tym przypadku, albo próbuję odciągnąć jesgo uwagę, proponując inna zabawkę, pokazuje coś czym może się zainteresować. Jżeli to nie pomaga to a synek wpada w szał, leży na podłodze i płacze manifestując swoje niezadowolenie, zostawiam go samego w pokoju, żeby mógł sam się uspokoić i opanować swoje emocje.... Staram się, tak robić, żeby zrozumiał, że nie wszystko mu wolno...
W ostatnich dniach pojawił, się płacz manifestujący złość, przy odstawianiu od piersi.... w tym przypadku, staram się pokazać dziecku, że jestem przy nim, że bardzo go kocham, przytulam, lulam itd. ale tojuż inna historia...